Na razie na giełdach spokojnie

Dziś wygasają wrześniowe serie kontraktów. Końcówka sesji może więc być ciekawa. Na razie indeksy są lekko nad kreską, a obroty nie imponują

Na parkietach Starego Kontynentu indeksy świecą dziś na zielono. Ale skala zwyżek nie jest imponująca. Niemiecki DAX przed godz. 14 rośnie o 0,64 proc.,  francuski CAC40 zwyżkuje o 0,37 proc.,  a giełda we Włoszech jest na 1-proc. plusie.

Warszawa prezentuje się słabiej. WIG20 wystartował dziś na 0,17-proc. plusie i wyniósł 2391,39 pkt. Również indeks szerokiego rynku wzrósł o 0,17 proc. W ciągu dnia wartości indeksów zmieniły się nieznacznie. Obecnie WIG20 rośnie symbolicznie o 0,03 proc.,  a WIG zwyżkuje o 0,2 proc.

Spółki z grona blue chips dziś nie zachwycają. Pozytywnie wyróżnia  się jedynie ukraiński Kernel, którego notowania zwyżkują o 1,2 proc. Na plusie są też m.in. PGE oraz KGHM. Akcje miedziowego koncernu drożeją o 0,5 proc. Mocna przecena spotyka natomiast Lotos, Tauron i TVN.

Z mniejszych spółek dobrze radzi sobie m.in. Eko Export. Wiadomość o możliwości podpisania strategicznej umowy z amerykańskim podmiotem uskrzydliła inwestorów i kapitalizacja Eko Exportu zwiększyła się już dziś o 9 proc. Jeszcze mocniej, bo aż o 12 proc., zwyżkują walory Polimeksu. Ze spółki płyną dobre wieści  - podpisała z wierzycielami aneks do umowy w sprawie wstrzymania się z egzekucją zobowiązań, wydłużający jej okres obowiązywania  do 31 marca 2013 r.

Dziś kalendarium publikacji danych makro świeci pustkami. Wpływ na zachowanie się indeksów pod koniec sesji będzie  mieć wygasanie wrześniowych serii kontraktów terminowych.

Zwyżki na europejskich parkietach mogą być po części skutkiem informacji, że już w przyszłym tygodniu może być przedstawiony plan pomocy finansowej dla Hiszpanii. „Financial Times" napisał, że przedstawiciele Hiszpanii oraz Unii Europejskiej pracują nad planem skupu obligacji przez EBC.

W ostatnich dniach sporo się działo na rynku walutowym.  Zdaniem ekonomistów notowania złotego powinny się stabilizować, a w krótkim terminie nie można wykluczyć odreagowania ostatniej tendencji spadkowej. Na razie te oczekiwania się sprawdzają.  Dziś po południu za euro trzeba zapłacić 4,1274 zł (spadek o prawie 0,6 proc.), a za dolara 3,1790 zł (-0,8 proc.).