Przykładowo niemiecki indeks DAX urósł w III kw. o ponad 13 proc., co jest jednym z dwóch najlepszych wyników na przestrzeni ostatnich trzech lat. Lepszy był tylko I kw. br., kiedy DAX wystrzelił w górę o prawie 18?proc. Co ciekawe, wszystko to dzieje się w warunkach spowolnienia w niemieckiej gospodarce. Subindeks Ifo dotyczący oczekiwań pogłębił właśnie dołek tendencji spadkowej i znalazł się najniżej od połowy 2009 r. Pewne nadzieje można jednak wiązać z trwającym drugi miesiąc odbiciem wskaźnika PMI dla przemysłu.
Błędna byłaby jednak teza, że III kw. należał wyłącznie do w miarę bezpiecznych, wysoko rozwiniętych rynków. Odżyły giełdy przynajmniej części krajów PIIGS. Hiszpański IBEX poszedł w górę o ponad 10 proc., co jest rezultatem najlepszym od ośmiu kwartałów! Nie przeszkodziły prognozy ekonomistów mówiące o spadku PKB w IV kw. o 2,25 proc.
Na drugim biegunie znalazły się Chiny. Niegdysiejszy lider hossy obecnie jest w coraz gorszej kondycji. Kwartalny spadek Shanghai Composite do wczoraj przekraczał 7 proc. Co gorsza, to nie jest chwilowa słabość. Na minusie zakończyło się pięć z sześciu ostatnich kwartałów. Tempo wzrostu chińskiej gospodarki według szacunków spadło w III kw. do 7,4 proc. (r./r.). Ostatnie dwa miesiące stały pod znakiem radykalnego cięcia prognoz. Jeszcze w końcu lipca ekonomiści spodziewali się średnio wzrostu o 8,3 proc. Dla porównania, w szczytowym I kw. 2010 r. chińskie PKB urosło o 11,9 proc.