Inwestorzy rozpoczęli nowy tydzień w bardzo dobrych nastrojach. Giełdy starego kontynentu, w tym warszawska, mocno zyskały w poniedziałek na wartości. Optymizm na rynkach był widoczny od samego otwarcia notowań gdy inwestorzy mogli zapoznać się z danymi o listopadowej koniunkturze w przemyśle strefy euro i najważniejszych państwach unijnych. W większości przypadków odczyty były lepsze niż miesiąc temu i potwierdziły, że ten segment gospodarki powoli wychodzi z dołka. Szczególne powody do zadowolenia mieli inwestorzy na GPW. Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu znalazł się na poziomie 48,2 pkt. wobec prognozowanych 47,4 pkt. W październiku wynosił 47,3 pkt.
Kolejne godziny notowań nie przyniosły już większych zmian na parkietach starego kontynentu. Kupujący wciąż mieli wyraźną przewagę nad sprzedającymi dzięki czemu indeksy przez cały dzień utrzymywały się w bezpiecznej odległości od piątkowych zamknięć. Dopiero po południu humory inwestorom popsuły nieco informacje zza oceanu o gorszym niż oczekiwano odczycie listopadowego wskaźnika ISM dla przemysłu (mierzy aktywność w amerykańskim sektorze wytwórczym). Wskaźnik spadł do 49,5 pkt. z 51,2 pkt. miesiąc wcześniej. Na osłodę gracze otrzymali jednak informację, że nakłady na inwestycje budowlane w USA były w październiku aż o 1,4 proc. wyższe niż miesiąc wcześniej. Analitycy oczekiwali zmiany o 0,5 proc.
Reakcja giełd światowych na te doniesienia była dość ograniczona choć indeksy oddały część wcześniejszych zysków. Mimo to przed zamknięciem giełda niemiecka wciąż rosła o ponad 0,5 proc. a francuska o 0,3 proc. Parkiet brytyjski był na poziomach piątkowych zamknięć. Najwięcej, przeszło 1,7 proc., rosła giełda turecka. Prawie 1,3 proc. drożał parkiet w Atenach.
W Warszawie zwyżki były nieco mniejsze choć w ciągu dnia WIG 20 zyskiwał przejściowo ponad 1 proc. i zatrzymał się na poziomie 2447,09 pkt. Na zamknięciu znalazł się na wysokości 2442,58 pkt. co oznaczało 0,87-proc. wzrost. Tym samym indeks największych spółek drugi dzień z rzędu ustanowił roczne maksimum. Niepokoić mogły jedynie niskie obroty. W porównaniu z piątkiem zmalały o 37 proc. i wyniosły 630 mln zł.
Indeks szerokiego rynku WIG zachowywał się słabiej niż WIG 20 co świadczy o tym, że nasz parkiet w górę ciągnęło kilka największych spółek. Na finiszu WIG znalazł się na poziomie 45293,43 pkt. co oznaczało 0,62-proc. zwyżkę. Z grona ekstraklasy najlepiej w poniedziałek radziły sobie GTC (podrożało o 5,82 proc.) i TVN (zmiana o 6,51 proc.). Hamulcowym było PGE, które zniżkowało o 1,2 proc. Z mniejszych firm warto odnotować 5,05-proc. przecenę Cormay'a. Reakcja rynku mogła dziwić, bo w poniedziałek na NewConnect zadebiutowało szwajcarskie Orphee, kontrolowane przez polską spółkę. Na starcie walory helweckiej firmy drożały o 25 proc.