Mroźny weekend, nie zachęcający do spacerów (chyba, że na przedświąteczne zakupy), pozwolił inwestorom spokojnie przemyśleć i przeanalizować wydarzenia ostatnich dwóch tygodni. Były, mimo piątkowego, głębokiego tąpnięcia, zaskakująco dobre dla graczy lokujących oszczędności na warszawskim parkiecie. Marsz w górę, zapoczątkowany w ostatniej dekadzie listopada, na fali oczekiwań, że gospodarka europejska ma już dołek za sobą, wywindował indeksy na GPW na najwyższe poziomy od sierpnia ub.r. W tym kontekście piątkowe spadki indeksów nie powinny dziwić i powinny być interpretowany jako naturalny odpoczynek po serii znacznych zwyżek.
Wydaje się, patrząc po pierwszych minutach poniedziałkowych notowań, że inwestorzy dalej obstawiają pozytywny scenariusz i wierzą w kontynuowanie wzrostów. O dobrych nastrojach panujących na globalnych rynkach finansowych może świadczyć fakt, że giełdy azjatyckie zlekceważyły słabe dane o chińskim eksporcie, który w listopadzie był tylko o 2,9 proc. wyższy niż rok wcześniej co negatywnie rzutowało również na bilans handlu zagranicznego tego kraju. Mimo to giełda w Szanghaju na pierwszej w tym tygodniu sesji zwyżkowała o 1,07 proc. Inwestorów nie wystraszyły nawet dane, że PKB Japonii w III kwartale spadło o 3,5 proc. wobec oczekiwanych 3,3 proc. Indeks Nikkei225 zakończył poniedziałek na lekkim plusie.
W Europie panowały bardziej stonowane nastroje. Nowy tydzień zaczął się od delikatnych spadków. Giełda paryska zniżkowała niespełna 0,3 proc., niemiecka o 0,5 proc. a brytyjska o 0,2proc. Na tym tle początek sesji w Warszawie prezentował się istotnie lepiej. Co prawda na otwarciu WIG 20 rósł o 0,01 proc. do 2450,99 pkt. ale już po kilkudziesięciu sekundach zwyżki przekraczały 0,3 proc. W górę ciągnęły indeks największych spółek GTC i Asseco Poland drożejące o przeszło 1,6 proc. Z nielicznego grona firm z ekstraklasy, które traciły na wartości brylowało PZU, jednak wsparcie na poziomie 400 zł (0,9 proc. niżej niż w piątek) na razie powstrzymywało głębszą wyprzedaż. Indeks szerokiego rynku radził sobie nieco gorzej. Na starcie rósł o 0,02 proc. do 45547,98 pkt. ale potem wzrósł o 0,2 proc. Przez pierwszy kwadrans właściciela na GPW zmieniły walory za ok. 30 mln zł.
Na rynku walutowym nowy tydzień zaczął się od poziomów obserwowanych w piątek wieczorem. Frank szwajcarski zyskiwał 0,03 proc. do 3,4140 zł. Euro taniało o 0,05 proc. do 4,1190 zł a dolar amerykański drożał o 0,1 proc. do 3,1880 zł.