Indeks WIG20 rozpoczął dzisiejszą sesję od wzrostu o 0,1 proc., ale szybko ta zwyżka zamieniła się w równie lekki spadek. Negatywny wpływ na średnią mają zmiany cen PGNiG, PKN i PZU. Małe zwyżki notują wartości KGHM, Pekao i TPSA. Obrót na spółkach z WIG20 jest duży, ale to zasługa tylko jednej z nich, czyli PKO BP.
W trakcie regularnej sesji w USA zmiany indeksów nie były znaczące. Indeks przemysłowy Dow Jones zakończył dzień wzrostem o 0,49 proc. Zmiana wartości indeksu S&P500 wyniosło 0,15 proc., a indeksu Nasdaq 0,33 proc. Takie ruchy miałyby niewielkie znaczenie z punktu widzenia polskiego spekulanta. Tym razem ich znaczenie jest jeszcze mniejsze, gdyż dotyczą sesji, po której swoje wyniki opublikował Apple. To właśnie ten raport finansowy ustawia świat dzisiejszego poranka. O ile w trakcie sesji błyszczały wzrosty IBM, czy AMD, tak po sesji nastroje wyraźnie sposępniały. Powodem były wyniki finansowe Apple za I kw. roku obrachunkowego spółki. Uzyskane przychody oraz ilość sprzedanych sztuk telefonów okazały się nieznacznie niższe od oczekiwań rynku. To co faktycznie nie spodobało się uczestnikom rynku to prognoza wyników, jakich spodziewa się zarząd w II kw. Mówi ona o przychodach o wartości 41-43 mld dolarów, a dotychczasowe oczekiwania sugerowały wartość 45,6 mld dolarów. Efektem tych wiadomości był ubytek dziesiątej części wartości spółki i pogorszenie nastrojów USA.
Nastroje na rynku w Warszawie zależą nie tylko do tego, co dzieje się w USA. Dziś znaczenie mają także wieści ze strefy azjatyckiej. Japoński Nikkei zyskał dziś 1,3 proc. Pocieszające wieści napłynęły także z Chin, gdzie opublikowano wstępną wartość wskaźnika PMI dla przemysłu. Okazało się, że wg wstępnych danych wartość wskaźnika wzrosła ona z 51,5 pkt. do 51,9 pkt. Wkrótce przekonamy się, czy podobną poprawę sygnalizują wskaźniki europejskie.
Wczorajsze notowania w Warszawie zdominowane były handlem na PKO
. Bank był przedmiotem kolejnej fali prywatyzacji. Skarb Państwa pozbywał się papierów sprzedając je umówionym wcześniej inwestorom. To skutkowało znacznym obrotem, którego już dziś nie powtórzymy. Tym samym obraz rynku powróci do normy. Cały czas notowania są obserwowane w kontekście możliwości pokonania przez indeks WIG20 poziomu 2600 pkt. Start dzisiejszej sesji tego nie ułatwia. Odległość indeksu od wspomnianego poziomu jest dość duża, a to sprawia, że trudno liczyć na skuteczną akcję kupujących.