Większości z tych, którzy oszczędzają na podatkach, wystarcza założenie na Cyprze spółki. Oni na razie nie mają problemów, o ile ich cypryjskie firmy nie trzymają gotówki w lokalnych bankach. Oni dopiero będą mieli kłopoty – bo trudno oczekiwać, że bankrutujący Cypr utrzyma podatek CIT na poziomie 10 proc. Na razie prawdziwy problem dotyczy tych, którzy mają gotówkę w cypryjskich bankach. A więc przede wszystkim mieszkańców tej wyspy: przez kilka dni nie mają dostępu do gotówki. Banki jeszcze nie otworzyły placówek w tym tygodniu, a bankomaty zostały opróżnione przez najbardziej zapobiegliwych Cypryjczyków jeszcze w niedzielę. Ale mieszkańcy mają prawo głosu, więc lokalni politycy raczej wycofają się z pomysłu opodatkowania drobnych depozytów (zwłaszcza że jeszcze niedawno w całej Unii Europejskiej wprowadzono gwarancję depozytów mniejszych niż 100 tys. euro). Prawdopodobnie skończy się na strachu.
Jeśli mniejsze depozyty nie będą opodatkowane, to tym większy podatek będzie musiał być wprowadzony od dużych kwot. Gdyby opodatkować depozyty przekraczające 100 tys. euro na 15,6 proc., to Cypr również wypełni warunki udzielenia mu pomocy przez Unię. Taki krok najbardziej zabolałby Rosjan – według Moody's, obywatele i przedsiębiorstwa rosyjskie mają w cypryjskich bankach 19 mld dolarów, a rosyjskie banki ulokowały tam kolejnych 12 mld dolarów. Przy podatku równym 15,6 proc. Rosjanie straciliby 5 mld dolarów, czyli ok. 0,25 proc. PKB kraju.
Rosjanie mają jeszcze inne powody do zmartwień. Rosyjskie kredyty dla instytucji i przedsiębiorstw z wyspy na Morzu Śródziemnym są warte 40 mld dolarów – a to już 2 proc. PKB naszego sąsiada. Dodatkowo, trudno liczyć na dobre warunki do rozmów o koncesjach na wydobycie niedawno odkrytych złóż gazu ziemnego.
Panika na Cyprze, panika w biurach doradców podatkowych, panika na rosyjskich lotniskach (skąd podobno tłumnie wylatują na Cypr bankierzy, biznesmeni i prawnicy, chcąc ratować, co się jeszcze da). Ale dlaczego panika na rynkach finansowych? Ryzyko systemowe? Nikozja to nie Londyn, to nie Madryt, to nawet nie Ateny. Załamanie gospodarki? Gospodarka Cypru jest mniejsza od gospodarki województwa łódzkiego. Realne zagrożenie dla wyników polskich spółek lub dla napływu środków na rynek kapitałowy? Nie. Okazja do kupowania przecenionych akcji? Prawdopodobnie tak.