Na otwarciu indeks szerokiego rynku warszawskiej giełdy (WIG) zyskał 0,61 proc., a indeks największych przedsiębiorstw – WIG20 – zwyżkował o 0,56 proc. Przypomnijmy, że wczoraj na GPW przez większą część sesji utrzymywała się zwyżka indeksów, jednak pod koniec notowania spadły pod kreskę.

Na zielono świecą indeksy wszystkich najważniejszych giełd światowych – skala wzrostów jest porównywalna z naszym parkietem.

W gronie WIG20 najlepiej radził sobie kontrolowany przez Michała Sołowowa chemiczny Synthos, którego kurs jutro zostanie skorygowany o wartość gigantycznej dywidendy (0,76 zł na akcję – w sumie spółka wypłaci udziałowcom miliard złotych). Na czerwono świeciły jedynie notowania Bogdanki. Największy obrót był na papierach KGHM, którego kurs systematycznie odbija po wcześniejszej dłuższej przecenie.

Jeśli chodzi o najważniejsze wskaźniki, nad ranem napłynęły dobre wiadomości z Chin – inflacja konsumencka w marcu wyniosła 2,1 proc. wobec prognozowanego poziomu 2,4 proc. Informacje z Niemiec były już rozczarowujące wartość wyrównanego sezonowo niemieckiego eksportu spadła w lutym o 1,5 proc. w skali miesiąca (prognoza mówiła o spadku rzędu 0,2 proc.), zaś import zmniejszył się o 3,8 proc. (oczekiwany był wzrost na poziomie 0,5 proc.).

W dalszej części dnia inwestorzy zapoznają się z danymi o lutowym handlu zagranicznym Francji i Wielkiej Brytanii, w przypadku tej ostatniej również z wynikami produkcji przemysłowej. Pod koniec sesji zaczną napływać dane z USA – m.in. informacja o zapasach.