Na otwarciu sesji WIG zwyżkuje o 0,38 proc., a WIG20 poszedł w górę o 0,62 proc. do 2283,21 pkt. Nastroje na rynkach jednak wciąż nie są dobre. Ten tydzień – po kilku dniach mocnych spadków – zakończymy pod kreską. Już w ubiegły piątek WIG20 spadł poniżej 2400 pkt, co źle wróżyło kolejnym sesjom. I rzeczywiście. W poniedziałek indeks stracił 1,96 proc., we wtorek nie było sesji (w związku z UTP), w środę poszedł w dół o kolejne 1,94 proc., a wczoraj dodatkowo o 1,53 proc. Cofnęliśmy się do września 2012 r. Wtedy właśnie WIG20 był na podobnym poziomie, ale w kolejnych tygodniach piął się w górę i obserwowaliśmy kilkumiesięczną „mini hossę", podczas której indeks blue chips wspiął się 3 stycznia aż na wysokość 2628  pkt. Czy teraz jest szansa na podobne wzrosty? Raczej nie. Potrzebna jest bowiem wyraźna poprawa otoczenia makro. Jak podał PAP, szefowa MFW Christine Lagarde wezwała wczoraj do działań, które doprowadzą do pełnego ożywienia światowej gospodarki, zamiast rozwoju „w trzech prędkościach". Jej zdaniem Europejski Bank Centralny ma przestrzeń do ewentualnego cięcia stóp procentowych.

Dziś  kalendarz publikacji danych makroekonomicznych nie będzie bogaty. Przed południem poznamy m.in. dane o lutowym bilansie płatniczym w strefie euro. Z kolei wieczorem (już po zamknięciu notowań w Europie) zaplanowano wystąpienie publiczne członka zarządu Fed . Warto też odnotować, że w marcu ceny producentów (inflacja PPI) wzrosły w Niemczech o 0,4 proc.  w ujęciu rok do roku, a oczekiwano zwyżki o 0,7 proc. Z kolei w ujęciu miesiąc do miesiąca wskaźnik PPI spadł o 0,2 proc.(oczekiwano że się nie zmieni).

Wczoraj słabe dane makro wyraźnie zaciążyły rynkom. Okazało się, że produkcja przemysłowa w Polsce w marcu spadła o 2,9 proc. rok do roku,  podczas gdy prognozowano „tylko" 2-proc. spadek. Rozczarowały też dane z USA. Amerykański indeks wyprzedzający koniunktury spadł w marcu o 0,1 proc. Analitycy spodziewali się wzrostu o 0,1 proc. Z kolei kwietniowy indeks Fed z Filadelfii wyniósł zaledwie 1,3 pkt (spadł z 2 pkt), wobec prognozowanych 3 pkt. W efekcie WIG zakończył wczorajszy dzień 1,3 proc. pod kreską, a WIG20 był jednym z najgorszych indeksów w Europie, zniżkując aż o ponad 1,5 proc. do 2269,22 pkt. Spadkom towarzyszyły wysokie, przekraczające 900 mln zł obroty.

Na minusie zakończyła się też wczorajsza sesja na Wall Street. Na koniec dnia  Dow Jones spadł o 0,43 proc., a Nasdaq stracił 1,18 proc. Z kolei S&P 500 obniżył się o 0,57 proc. i jest coraz dalej od swojego historycznego szczytu z 11 kwietnia.

Jeśli chodzi o wydarzenia ze spółek, warto odnotować że Skarb Państwa sprzedał pakiet ponad 12 proc. Azotów Tarnów po cenie 52 zł za jedną akcję. Zostały zaoferowane inwestorom długoterminowym, wśród których jest Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju.