Akcje

Początek środowych notowań w Warszawie zapowiadał, że również ten dzień, podobnie jak trzy wcześniejsze, zdominowany będzie przez sprzedających. Jednak popyt, który uaktywnił się w południe, pozwolił indeksom wyjść nad kreskę. Druga część sesji upłynęła przy przewadze kupujących, dzięki czemu nasza giełda – w przeciwieństwie do wielu innych parkietów europejskich – finiszowała na plusie. Na zamknięciu WIG20 zyskiwał 0,47 proc., do 2384,30 pkt. Podobne zwyżki objęły też indeksy WIG30 i WIG oraz mWIG40. Odbiciu na GPW towarzyszyły jednak niewielkie obroty, które nie przekroczyły 0,7 mld zł.

Niewielka aktywność inwestorów sugeruje, że wczorajszy ruch w górę miał jedynie korekcyjny charakter. Duzi inwestorzy wciąż zachowują bowiem bierną postawę, czekają na rozstrzygnięcia w sprawie amerykańskiego budżetu.

Waluty

Notowania na lokalnym rynku walutowym zdominowane były przez zmiany w skali globalnej, gdzie dolar odrabiał straty wobec euro (po południu kurs EUR/USD zniżkował o 0,4 proc., do 1,3510 zł). W Warszawie skutkowało to 0,6-proc. zwyżką dolara, za którego po południu należało płacić 3,1086. Euro zyskiwało wówczas 0,2 proc., do 4,1980 zł. Wycena szwajcarskiego franka stała w miejscu na poziomie 3,4140 zł.

Surowce

Przedłużający się pat w sprawie amerykańskiego budżetu ma fatalne konsekwencje dla notowań surowców. W środę ich ceny gwałtownie spadały. Miedź zniżkowała o 1,8 proc., do 7107 USD za tonę, czyli najniższego poziomu od ponad dwóch tygodni. Cena złota zmalała do 1299,3 USD za uncję, czyli o 1,3 proc. Baryłka ropy WTI wyceniana była na ledwie 101,6 USD, czyli najmniej od trzech miesięcy.