Na niewiele ponad dwie godziny przed końcem sesji wskaźnik szerokiego rynku rósł o 0,46 proc., indeks blue chips o 0,44 proc, a grupujący spółki o średniej płynności i kapitalizacji mWIG40 o 0,8 proc. Kurczyła się natomiast wartość sWIG80, który spadł o 0,2 proc. względem poniedziałkowego zakończenia sesji.

Statystyki rynkowe wskazują jednak na obecność niedźwiedzi. Dość wspomnieć, że 43,4 proc. wszystkich spółek było wycenianych niżej niż dzień wcześniej. Dla porównania, 39,3 proc. emitentów zanotowało zwyżki, a 17,3 proc. firm pozostawało pod względem wyceny giełdowej na tym samym poziomie co w poniedziałek.

Najlepiej spośród warszawskich spółek radził sobie produkujący odzież męską Próchnik, którego akcje drożały aż o 17,8 proc., a jego kurs od początku roku zwiększył się już o ponad 56 proc. Spore zyski zanotowali też akcjonariusze Starhedge oraz Gino Rossi, które zyskiwały kolejno 14,2 proc. oraz 5,6 proc. względem wyceny z dnia poprzedniego. Na rocznym maksimum notowań znalazł się za to konkurent Próchnika – Bytom. Tym samym osiągnięciem może się pochwalić PKN Orlen, WDM Capital oraz CAM Media.

Podobnie jak w Warszawie, strona kupująca dominowała także za granicą. Węgierski BUX zyskiwał 2,3 proc., ukraiński UX 1,9 proc., hiszpański IBEX35 1,6 proc., a francuski CAC40 1,3 proc. W opozycji znalazł się bułgarski SOFIX z wynikiem 1,3 proc. pod kreską.