Poniedziałkowa sesja, która na większości parkietów europejskich zakończyła się spadkami, niewiele zmieniła w postrzeganiu rynków kapitałowych w średnim i długim horyzoncie. Warto przypomnieć, że w poprzednim tygodniu wiodące parkiety Starego Kontynentu ustanowiły historyczne maksima. W tej sytuacji lekkie spadki nie są nic nadzwyczajnym tym bardziej, że główny problem, z którym mierzą się obecnie europejscy decydenci (oczywiście oprócz Ukrainy) to trudne negocjacje z nowym rządem Grecji. Poniedziałek nie przyniósł porozumienia w  kwestii czy Grecy swoimi żądaniami zasługują na to, by być nadal w strefie euro czy też, z czym coraz większa rzesza inwestorów powoli zdaje się oswajać, opuścić ją co skończyłoby się zapewne bankructwem tego państwa.

Dlatego wtorek na głównych giełdach europejskich zaczął się od zniżek. Giełda francuska traciła 0,6 proc., niemiecka 0,7 proc. Brytyjska rosła jednak o 0,05 proc. W Warszawie, która wczoraj wyróżniała się pozytywnie na tle innych parkietów (WIG20 zyskał ponad 0,6 proc.) początek handlu wyglądał dość ospale. Indeks szerokiego rynku tracił 0,03 proc., do 52619,03 pkt. a indeks największych spółek WIG20 o 0,05 proc., do 2360,91 pkt. Na poziomach zbliżonych do poniedziałkowych zamknięć rozpoczęły też dzień mWIG40 i sWIG80. Po kwadransie obroty wynosiły 25 mln zł. Nie jest to imponujący wynik ale i tak lepszy niż w poniedziałek, gdy przez cały dzień właściciela na GPW zmieniły papiery za niespełna 600 mln zł (po części był to efekt wolnego od handlowania akcjami dnia za oceanem).

Tak jak w ostatnich dniach, najlepszą inwestycją spośród firm z ekstraklasy było JSW. O godz. 9.15 jego notowania rosły kolejne 4,5 proc. Inwestorzy dyskontują w ten sposób wznowienie wydobycia w kopalniach należących do firmy. Dzisiaj rada nadzorcza JSW zajmie się sprawą rezygnacji prezesa Zagórowskiego. Straty z poprzedniego dnia odrabiało PGNiG. Kurs rósł o 0,5 proc. Z kolei KGHM, który mocno drożał dzień wcześniej, we wtorek rano tracił 0,5 proc. Liderem spadków był Kernel spadający o 1,6 proc.

Z mniejszych firm uwagę przyciągał 9-proc. skok notowań Sfinksa, który w 2014 r. zarobił więcej niż oczekiwano ale równocześnie obniżył założenia finansowe na bieżący rok. Kolejne 2 proc. zarabiali właściciele Biotonu, w którego akcjonariacie ujawnił się Altus TFI. CCC zyskiwało 0,3 proc., do 151,4 zł. Specjaliści DM BOŚ podnieśli rekomendację dla spółki do „kupuj". Cena docelowa wzrosła do 171,5 zł. Słabo, taniejąc 2 proc. prezentowało się Monnari, które zrezygnowało z dalszych rozmów o przejęciu KAN (właściciel marki Tatuum).

Mieszane nastroje panowały też we wtorek rano na rynku walutowym. Euro, tak jak dzień wcześniej wieczorem, kosztowało 4,1780 zł. Frank spadał o 0,3 proc., do 3,9360 zł a dolar rósł o 0,1 proc., do 3,6830 zł.