Tego się zresztą można było spodziewać w roku przedwyborczym. Nie znaczy to, że silne i szybkie umocnienie dolara, pogarszając konkurencyjność amerykańskich firm, nie powinno przyczynić się do schłodzenia koniunktury w przemyśle tego kraju. Spadek marcowej wartości ISM Manufacturing do najniższego poziomu od sierpnia 2013 r. (51,5 pkt) jest potwierdzeniem trwającego pogorszenia koniunktury. W przeszłości ISM Manufacturing wyprzedzał roczną dynamikę produkcji przemysłowej w USA średnio o trzy miesiące.

To pogorszenie koniunktury w przemyśle może wpłynąć na sytuację na tamtejszym rynku pracy. Szacowana przez ADP zmiana poziomu zatrudnienia poza rolnictwem spadła w marcu do najniższego poziomu od stycznia 2013 r. (189 tys.). Gdyby piątkowe dane o zmianie zatrudnienia w USA potwierdziły ten spadek, przerwana zostałaby seria 12 kolejnych miesięcy ze wzrostem zatrudnienia powyżej 200 tys. Jeśli skorygować te dane o wielkość siły roboczej, to można by to przeformułować, że luty był 12. miesiącem ze wzrostem zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o ponad 1,3 promila siły roboczej. Ostatni raz z równie dobrą serią na rynku pracy w USA mieliśmy do czynienia w 1994 r.

Lepiej byłoby, gdyby piątkowe dane potwierdziły spadek miesięcznej zmiany zatrudnienia poniżej 200 tys. Przerwanie takiej rocznej dobrej passy na rynku świadczące o schłodzeniu koniunktury w przeszłości, statystycznie rzecz biorąc, w pięciu na siedem przypadków przełożyło się na dalszy wzrost cen akcji na Wall Street. Jeśli tak się nie stanie, to wśród siedmiu historycznych precedensów takiego sygnału znajdzie się początek października 1987 r., czyli moment tuż przed tąpnięciem S&P 500 o jedną trzecią. Daty pozostałych sygnałów tego typu – 13. miesiąc silnego wzrostu zatrudnienia w USA – grudzień 1955 r., grudzień 1965 r., lipiec 1969 r., grudzień 1977 r., październik 1984 r. i październik 1994 r.

Na naszym rynku saldo indeksu nastrojów giełdowych SII dziesiąty tydzień z rzędu utrzymuje się powyżej +27 pkt proc. Takie długie serie równie silnego optymizmu pojawiły się jedynie trzykrotnie, zawsze tuż przed wyraźnym spadkiem wartości WIG (21 listopada 2013 r.: -9,3 proc. w cztery miesiące, 24 stycznia 2013 r.: -10 proc. w trzy miesiące, i 29 marca 2012 r.: -10,7 proc. w trzy miesiące).