Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Łukasz Bugaj
To znana i dobrze rozpowszechniona tendencja, w której ważniejsze są przyszłe wydarzenia i próba ich wyceny niż koncentracja na tym, co się już wydarzyło. W tym kontekście ważna była ostatnia seria doniesień z USA, wskazująca na możliwość opóźnienia początku cyklu podwyżek stóp, a także na to, że gdy ten się już rozpocznie, to będzie wolniejszy, niż wcześniej szacowali sami członkowie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Dość dobrze w ten nurt wpisały się piątkowe słabsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Wszystko to zatrzymało trend umacniania się dolara i sprawiło, że kapitał śmielszym okiem spojrzał na rynki wschodzące, szczególnie te azjatyckie, gdzie wciąż rozgrywana jest możliwość dalszego luzowania polityki monetarnej nie tylko w Chinach, ale być może również w Japonii.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wall Street odetchnęło z ulgą i wróciło do wzrostów po publikacji lepszego od oczekiwań raportu NFP.
Finałowa sesja tygodnia na rynku warszawskim skończyła się mocnymi spadkami najważniejszych indeksów.
WIG20 w trakcie piątkowej sesji spadał o około 3 proc. Ostatecznie zamknął dzień 1,3 proc. pod kreską, co patrząc na przebieg sesji można i tak uznać za mały sukces byków.
Polityka ponownie uderza w polski rynek giełdowy. WIG20 tracił w pierwszej części dnia nawet blisko 3 proc., a mocna przecena dotknęła przede wszystkim banki.
Podsumowując maj, niektórzy mogą się czuć lekko zaskoczeni. Nasz krajowy rynek akcji, który wcześniej emanował siłą, stanął w miejscu.
Europejski rynek notował dziś mieszaną sesję. Główne indeksy pozostały na lekkim plusie z wyjątkiem francuskiego CAC40, który stracił dziś ok. 0,2%. Szwajcarski SMI przewodził wzrostom na głównych rynkach na Starym Kontynencie zyskując ok. 0,2%, podobnie jak niemiecki DAX. Brytyjski FTSE 100 zakończył sesję w okolicach 0,1% wzrostu.