Ledwie 160 mln zł wynosiły obroty w pierwszej części poniedziałkowych notowań (do godz. 12.30) na GPW. O marazmie panującym na naszym parkiecie mógł też świadczyć fakt, że indeks WIG20 poruszał się od rana w kanale o szerokości niespełna siedmiu punktów. Na półmetku był na poziomie 2439,48 pkt., co oznaczało 0,17-proc. przecenę. WIG był w tym czasie na wysokości 54956,82 pkt., czyli 0,14 proc. niżej niż w piątek. Na wartości (ale nieco mniej) traciły też średnie i małe spółki.
Podobnie niewiele działo się na innych giełdach europejskich. Najważniejsze parkiety, podobnie jak Warszawa, nie mogły oderwać się od piątkowych zamknięć. Najlepiej, zyskując 3 proc., prezentował się parkiet w Budapeszcie. Prawie 1,8 proc. zyskiwał moskiewski indeks Micex. Listę zamykał parkiet w Kijowie, który spadał 0,4 proc. Tyle samo spadała giełda w Wilnie.
Mikrowahania giełd europejskich to pochodna pustego kalendarza danych makroekonomicznych. Poniedziałek jest pod tym względem wyjątkowo ubogi. Na Zachodzie (w USA) inwestorzy mogą już „grać" pod wyniki za I kwartał. Pierwsze spółki już pochwaliły się zresztą rezultatami za poprzedni kwartał. W Warszawie wysyp komunikatów spodziewany jest dopiero od początku maja. Brak bodźców do zamykania lub otwierania pozycji zwiastuje, że również druga część notowań nie przyniesie większych zmian co będzie oznaczało, że poniedziałkowa sesja wyjątkowo „zmęczy" inwestorów. Szansą na odwrócenie tej sytuacji może być początek handlu w Nowym Jorku. Na razie futures na indeks S&P500 symbolicznie tracą jednak na wartości.
W Warszawie spośród blue chipów najlepiej przed południem radziły sobie zyskujący 1,5 proc. Eurocash. 1,4 proc. zarabiali właściciele PGNiG. Rynkowi spodobały się deklaracje, które zarząd gazowej spółki wyraził w dzisiejszym „Parkiecie", że szuka ona okazji do przejęć. Najsłabiej, spadając 2 proc., prezentował się BZ WBK. Po ponad 1 proc. taniały też Enea i Energa. Po 0,75 proc. spadały KGHM i Pekao. Z mniejszych firm pozytywnie wyróżniał się Indygotech drożejący o 11 proc. Po przeszło 4 proc. zarabiali z kolei udziałowcy J.W. Construction i Śniezki. Prawie 12 proc. taniały za to akcje LSI Software, który poinformował, że jego audytowane wyniki za 2014 r. będą gorsze niż w raporcie kwartalnym. 3,4 proc. spadał Medicalgorithmics. Niewiele mniej taniał Kerdos.
Na rynku walutowym, po słabym początku, złoty zaczął odrabiać straty. Na półmetku euro taniało już 0,15 proc., do 4,02 zł. Dolar rósł 0,6 proc., do 3,8180 zł a szwajcarski frank zniżkował o 0,1 proc., do 3,8730 zł pkt.