Po dotkliwym zimowym spowolnieniu władze monetarne będą się chciały upewnić, że gospodarka nie została trwale zepchnięta ze ścieżki szybkiego wzrostu gospodarczego, i nie będą składać deklaracji bez pokrycia. Bardziej jednoznaczna obietnica zacieśnienia polityki we wrześniu spowodowałaby umocnienie dolara i wzrost rentowności długu. Obie tendencje decydenci chcą ograniczyć do minimum. Jednocześnie gwarantowane jest obniżenie prognoz wzrostu na ten rok i rewizja oczekiwań odnośnie do poziomu stóp na koniec grudnia. W marcu 14 decydentów widziało w tym roku dwie lub więcej podwyżek. Ta liczba niemal na pewno się obniży, co również nie będzie sprzyjać dolarowi. W końcu dobrą wymówką, by nie zaostrzyć retoryki, jest odwołanie się do wzrostu zmienności na rynkach finansowych i niepewność dotycząca przyszłości Grecji. Taki wynik posiedzenia byłby impulsem do odbicia na rynkach surowcowych, a w pierwszym rzędzie metali szlachetnych. Jednak naszym zdaniem nie jest to okazja do kupna. Oczekujemy bowiem, że nawet jeśli Fed zaprezentuje gołębie oblicze, to gospodarka USA będzie dostarczać kolejnych dowodów, że jest gotowa na wyższe stopy. Dlatego też optymalną strategią na rynku złota jest szukanie okazji do odnowienia krótkich pozycji powyżej 1220 USD.