Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Piotr Soroczyński, główny ekonomista, KUKE
Największym partnerem są Niemcy. 27,1 proc. naszego eksportu kierowane jest na ten rynek, a stamtąd trafia do nas 22,6 proc. importu. W trzech pierwszych kwartałach roku eksport powiększył się o 10,9 proc. import zaś o 7,2 proc. Nadwyżka w wymianie wzrosła do 6,36 mld EUR, okazując się o 31,9 proc. wyższą niż rok temu. Co warto podkreślić wymiana z Niemcami porównywalna jest do wymiany z całą resztą strefy euro.
Inaczej jest z handlem z krajami Unii spoza strefy euro. Tu nasz eksport jest również silny mając 22,7-proc. udział (wzrost o 9,9 proc.), jednak zdecydowanie mniejsze są nasze zakupy w tych krajach. Import z nich ma zaledwie 12-proc. udział. W konsekwencji to w tej grupie krajów wypracowujemy największą nadwyżkę handlową – sięgającą aż 14,3 mld euro (wzrost o 16,6 proc.). W przypadku pozostałych krajów rozwiniętych wymiana nie prezentuje się już tak imponująco.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Podsumowując maj, niektórzy mogą się czuć lekko zaskoczeni. Nasz krajowy rynek akcji, który wcześniej emanował siłą, stanął w miejscu.
Europejski rynek notował dziś mieszaną sesję. Główne indeksy pozostały na lekkim plusie z wyjątkiem francuskiego CAC40, który stracił dziś ok. 0,2%. Szwajcarski SMI przewodził wzrostom na głównych rynkach na Starym Kontynencie zyskując ok. 0,2%, podobnie jak niemiecki DAX. Brytyjski FTSE 100 zakończył sesję w okolicach 0,1% wzrostu.
Notowania czwartkowe na rynku warszawskim skończyły się spadkami głównych indeksów. WIG20 stracił 1,26 procent przy 1,88 miliarda złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynki WIG20 oddał 1,14 procent z licznikiem obrotu pokazującym przeszło 2,16 miliarda złotych.
Podaż znów dały o sobie znać. WIG20 był w czwartek najsłabszym indeksem na Starym Kontynencie. Ostatecznie zamknął notowania 1,3 proc.na minusie.
WIG20 w pierwszych godzinach handlu zyskiwał na wartości. Wydarzeniem pierwszej części czwartkowych notowań jest jednak nowy historyczny szczyt niemieckiego indeksu DAX.
Dzisiejsza sesja na Wall Street jest zdefiniowana przez relatywnie niską zmienność i dużą rezerwę inwestorów, którzy trawią szereg niespodziewanie słabych odczytów danych makroekonomiczny.