naszego rynku. Warto prześledzić schemat emocjonalny, który towarzyszył naszemu rynkowi pod koniec marca br. Posiadacze akcji poczuli się bardzo pewnie po przekroczeniu przez WIG20 szczytu z końca ub. r. Na rynku nie brakowało opinii, iż otwarta została droga do aprecjacji w rejon 2.100 pkt. Tymczasem wskaźniki analizy technicznej generowały istotne sygnały ostrzegawcze świadczące o słabnięciu strony popytowej.
Piotr Neidek, DM mBank
Czwartkowa korekta na Wall Street nie wygląda na taką, która miałaby kończyć układ spadkowy jaki zaczął się już zradzać pod koniec marca. Cykl futures wciąż nie został rozegrany a to sprawia, że widmo dalszej przeceny na jankeskim parkiecie ma prawo dalej paraliżować inwestorów. Wczoraj indeks szerokiego rynku przełamał lokalne wsparcie 2043 i jeżeli dzisiaj dojdzie do zejścia S&P500 pod poziom 2028 wówczas sygnały sprzedaży widoczne na wykresie dziennym jak i godzinowym otrzymają potwierdzenie w tygodniowym Big Picture.
Adrian Górniak, DM BDM
Czwartkowa sesja niestety stanowiła kontynuację z ostatnich dni. Blue chipy straciły na zamknięciu niemal 0,8%, obniżając się do pułapu 1905,1 pkt. Znacznie lepiej poradziły sobie natomiast mniejsze podmioty – mWIG40 zyskał 1,0%, a sWIG80 niemal 0,3%. WIG20 wpisał się w kanon większości europejskich giełd, bowiem zdecydowaną przewagę miały niedźwiedzie. Niemiecki DAX stracił blisko 1,0%, duże spadki miały miejsce także w Londynie i Paryżu (po 0,9%). Sprzedający zdominowali również rynki w USA. Nasdaq obniżył się o 1,5%, a S&P500 o 1,2%. Pod kreską zamknęła się również giełda w Chinach (-0,9%). Lepsze nastroje widać na rynku terminowym. Kontrakty na amerykańskie indeksy rosną po ok. 0,3-0,4%, zyskują też futures na DAX (blisko 0,5%). Do góry pną się także główne surowce – ropa i miedź. Dzisiejszy kalendarz makro nie będzie obfitował w istotne odczyty. Nad ranem został opublikowany indeks zaufania konsumentów w Japonii oraz bilans handlu zagranicznego w Niemczech. Przed południem poznamy jeszcze odczyty produkcji przemysłowej we Francji oraz Wielkiej Brytanii. Wczoraj WIG20 przebił istotne wsparcie na poziomie 1910 pkt., a dolny cień świecy zbliżył się do kolejnego wsparcia w okolicy 1885 pkt. Kluczowa wydaje się obrona właśnie tego poziomu. Inwestorom pozostaje liczyć, że dobre nastroje z rynku terminowego i surowcowego pozwolą blue chipom odbić po 3-dniowych spadkach i kontynuować marsz na północ.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Wall Street miała w czwartek kolejne zadanie – byki musiały potwierdzić, że środowy, mocny wzrost indeksów nie był przypadkowy, a mocna strefa oporu będzie testowana. Bardzo słabe zachowanie giełd europejskich oczywiście nie musiało zaszkodzić bykom w USA.
Pokazało jednak, że decyzje ECB z 10. marca (potężne złagodzenie polityki monetarnej) nie pomogło ani giełdom ani gospodarce. Drukowanie jenów przestało też pomagać giełdzie japońskiej. To mogło zwiększyć strach również poza Europą i Azją. Jeśli niewiara w to, że banki centralne potrafią pomóc giełdom się utrwali to zanim użyją efektywnych narzędzi na rynkach dojdzie do przeceny.
Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został raport z rynku pracy. W ostatnim tygodniu złożono 267 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 272 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych jednak wzrosła, więc dane były neutralne.