W środę WIG20 spadł o 2,7 proc. i była to najsłabsza sesja od 18 stycznia. Od początku tygodnia skala zniżki sięga już 4,6 proc. Z technicznego punktu widzenia WIG20 kontynuuję tendencję spadkową zapoczątkowaną pod koniec marca. Wczoraj bez trudu pękło wsparcie 1800 pkt, więc kolejnym celem niedźwiedzi jest 1750 pkt. Dziś kluczowe będzie to, czy uda się obronić ten pułap. Jeśli nie, kolejnym celem będzie już 1700 pkt i dołki z początku roku. - Po dwóch dniach przeceny rynek powinien dzisiaj wyhamować lub nawet odbić, bo globalne otoczenie nie uzasadnia przeceny. Jednak wszystko zależy od tego, czy opuszczające GPW zagraniczne fundusze pozbyły się już akcji. Wychodząc mają w zwyczaju zostawiać spaloną ziemię, co czyni okazję do kupna przez lokalnych inwestorów – komentował Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion. Ekspert dodał jednak, że na rynku obowiązują sygnały sprzedaży, a WIG realizuje formację podwójnego szczytu, ale już stracił nieco więcej niż wyznaczał to minimalny zakres formacji. - Polowanie na odbicie, bo dopóki politycy nie wyjaśnią sytuacji na nic więcej nie liczę, jest jednak zajęciem dla ludzi lubiących spore ryzyko – pisał Kuczyński.

W czwartkowy poranek bykom nie sprzyjały nastroje w Azji. Indeks Nikkei225 spadł o 2,3 proc. w reakcji na osłabienie jena. Na rynkach Starego Kontynentu sesja rozpoczęła się neutralnie – DAX oscylował przy poziomie środowego zamknięcia. Co będzie dziś kształtować rynkowe nastroje? - W dzisiejszym kalendarium dominuje Europejski Bank Centralny. Wprawdzie zmiana stóp procentowych nie jest spodziewana, ale już zaplanowana na godzinę 14:30 konferencja prasowa po posiedzeniu może dostarczyć większych emocji. Tradycyjnie już inwestorzy będą w wypowiedziach prezesa ECB szukać wskazówek na przyszłość – pisał w porannym komentarzu Marcin Kiepas, główny analityk Admiral Markets. Jego zdaniem inwestorzy czekają na zaprezentowane prognozy makroekonomiczne ECB, które pozwolą ocenić, czy scenariusz bazowy zakładający odbicie w gospodarce strefy euro, jest realizowany. - Uwaga graczy będzie też koncentrować się na amerykańskim Fedzie. Aczkolwiek w sposób pośredni. Publikowany dziś raport ADP nt. zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA w miesiącu maju (godz. 14:15; prognoza: 178 tys.), a także wystąpienia trzech przedstawicieli banku centralnego, będą analizowane w kontekście terminu ewentualnej podwyżki stóp procentowych przez Fed – dodał ekspert.