CDM Pekao
Analiza techniczna WIG20
Na wykresie WIG20 wczorajsza sesja wpłynęła na pogorszenie obrazu rynku, a popyt utracił wsparcie oparte o EMA-21 (2 232 pkt.). W tej sytuacji, powstałe w wyniku zeszłotygodniowego odbicia, wstępne krótkoterminowe sygnały kupna, uległy anulowaniu. Rynek opuścił dołem kilkusesyjną konsolidację powyżej EMA-21 i skierował się w stronę głównych wsparć, to jest tych bazujących na dolnym ograniczeniu budowanego od połowy lutego układu bocznego (2 176 pkt.). Perspektywy na dzień dzisiejszy nie wydają się dobre, przy czym warto mieć na uwadze, że pod względem sygnalnym do momentu przełamania wspomnianego 2 176 pkt., albo wybicia powyżej 2 272 pkt. nie wydarzy się nic. Obraz wskaźników jest niejednoznaczny; na pewno zauważyć można że po wczorajszym negatywnym zamknięciu perspektywa wygenerowania sygnału kupna na MACD oddaliła się. Mierniki wykupienia/wyprzedania (RSI, Ultimate Oscillator) plasują się w środkowych rejonach stref neutralnych. Ich przebieg wyklucza możliwość przypisania im wartości prognostycznych.
Marek Jurzec, DM BDM
Wczorajsza sesja przebiegała raczej w spokojnych nastrojach, dopiero w końcówce dały o sobie znać niedźwiedzie. Przyczyną była napięta sytuacja polityczna w sprawie Korei Północnej, która grozi dalszą eskalacją konfliktu między nią a USA. Na skutek nacisku podaży WIG20 znalazł się w pobliżu 2200 pkt., jednak na fixingu udało mu się oddalić od tego poziomu. Najbliższym wsparciem pozostają marcowe minima, gdzie przebiega linia szyi formacji głowy i ramion, rysującej się już od końca lutego. Ewentualne przełamanie tego poziomu będzie mocnym sygnałem do dalszej wyprzedaży, a jej potencjał może oznaczać zejście indeksu w okolice 2050 pkt. O poranku nastroje są raczej spokojne. O ile kontrakty na amerykańskie indeksy świecą się lekką czerwienią to już futures na DAX notowane są 0,3% nad kreską. Ta sytuacja powinna wpłynąć na uspokojenie także na GPW. Ze strony danych makro nie będziemy mieli dziś zbyt wielu impulsów więc ton indeksom będą nastroje inwestorów zmieniające się w rytm ewentualnych kolejnych doniesień prasowych bądź tweetów prezydenta Trumpa. Trzeba także pamiętać, że przed nami czterodniowa przerwa w notowaniach, więc w obliczu napiętej sytuacji politycznej inwestorzy mogą odkładać decyzje o zakupach na „po świętach".
Remigiusz Lemke, DM mBank
Wczorajsze zmagania na rynku terminowym rozpoczęły się z niskiego pułapu, jednak już po kilku godzinach handlu, kupujący ponownie wyprowadzili kurs FW20 w wyższe rejony. Niestety niewielka aprecjacja okazała się szczytem możliwości zwolenników pozycji długich. Po godzinie 15:00 nastąpiło zdecydowane załamanie i notowania kontraktów runęły na południe, kończąc ostatecznie dzień przeszło 1,5% stratą. Tak mocna deprecjacja sprawia, że ponownie odżywają obawy o realizację formacji głowy z ramionami widoczną z interwału dziennego. Co prawda jak do tej pory ostateczny sygnał, czyli przerwanie linii szyi nie nastąpiło, jednak jeżeli presja podaży utrzyma się również dzisiaj, to wygenerowanie sygnału sprzedaży będzie jedynie kwestią czasu. Pewną szansą dla strony popytowej jest fakt, że w końcówce zmagań pojawiły się bardzo wysokie wolumeny, co świadczy o zdecydowaniu kupujących, jednak do zanegowania wczorajszych spadków potrzeba jeszcze mocnego zwrotu ceny. Niewiele lepiej poradził sobie mWIG40, który przebił się przez wsparcie 4726. Jeżeli presja podaży się utrzyma i nastąpi zamknięcie poniżej dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, otworzy przestrzeń do głębszej korekty.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
W USA we wtorek kalendarium nadal były puste i nadal na rynek oddziaływały te same siły: czekanie na sezon raportów kwartalnych spółek i niepokój z powodu napięć geopolitycznych.