Przewaga negatywnych nastrojów z początkiem sesji nie zachęcała inwestorów do akumulowania akcji. W efekcie notowania rozpoczęły się od cofnięcia głównych indeksów, ale w kolejnych godzinach handlu inicjatywę w Warszawie dość sprawnie udało się przejąć kupującym i poranne spadki ustąpiły miejsca zwyżkom. Krajowe indeksy dość łatwo odrobiły poranne straty i jeszcze przed południem wyszły nad kreskę nie oddając zdobytej przewagi do końca sesji. WIG20 zakończył dzień 1,1 proc. na plusie, powracając po krótkiej przerwie ponad poziom 2400 pkt.
Warto zauważyć, że zwyżki indeksów w Warszawie korespondowały z zachowaniem pozostałych europejskich rynków wschodzących, gdzie inwestorzy przejawiali większą ochotę do kupowania akcji niż na rozwiniętych parkietach. W dalszej części handlu pozytywne nastroje na giełdach umocniły kolejne historyczne rekordy amerykańskich indeksów.
Zainteresowaniem kupujących w Warszawie cieszyły się przede wszystkim największe spółki z WIG20. Lokomotywami wzrostu indeksu były przede wszystkim papiery PKN Orlen, odreagowujące po mocnej poniedziałkowej przecenie. Dobra passę kontynuowały notowania banków. Przodowały w tym gronie BZ WBK i mBank. Kupujący byli też bardzo aktywni na walorach Orange i Eurocashu. Na drugim biegunie, wśród przecenionych walorów negatywnie wyróżniły się Lotos i CCC. Inwestorzy chętnie też pozbywali się akcji KGHM.
W segmencie małych i średnich spółek więcej do powiedzenia mieli sprzedający, w rezultacie większość firm notowana na szerokim rynku zakończyła notowania pod kreską. Pozytywnym wyjątkiem były średnie spółki z indeksu mWIG40, w czym duży udział miały drożejącymi walory Enei i CD Projektu.