Poranek maklerów: Co przyniesie na giełdach przedświąteczny tydzień?

Publikacja: 18.12.2017 09:09

Poranek maklerów: Co przyniesie na giełdach przedświąteczny tydzień?

Foto: AFP

CDM Pekao

Analiza techniczna WIG

Obraz techniczny indeksu WIG w ostatnim tygodniu nie uległ zmianie. Jak na razie jedynym „sukcesem" strony popytowej jest niepogłębienie spadków, aczkolwiek sama stabilizacja w rejonie minimów ruchu nie nastraja optymistycznie. Proces przesłaniania czarnego marubozu zarysowanego w tygodniu zakończonym 1 grudnia przebiega nadzwyczaj mozolnie. Co więcej, również kreślone obecnie świece nie sygnalizują większej aktywności kupujących. Krótkoterminowo, przewagę ma w dalszym ciągu ma zatem podaż, dysponująca szeregiem argumentów, z których sygnały sprzedaży widoczne na wskaźnikach uznać należy za dominujące. Kluczowym wsparciem pozostaje poziom 61 631 pkt. – jego ewentualne przełamanie stworzy techniczne przesłanki do przebicia dolnego ograniczenia obowiązującego kanału spadkowego (61 303 – 64 035 pkt.).

Piotr Neidek, DM mBank

Piątkowa sesja nie przyniosła większych rozstrzygnięć zarówno na GPW jak i na Wall Street. DJIA finiszował na najwyższym w historii poziomie zaś S&P500 pokonało zeszłotygodniowe maksimum potwierdzając tym samym siłę szerokiego rynku. Wdrapanie się na historycznie wysokie poziomy w trzeci piątek grudnia wprawdzie powinno cieszyć jankeskich graczy, jednakże zgodnie z cyklem futures tego typu osiągnięcie ma prawo skutkować korektą w najbliższych dniach o ile nie zmianą trendu. Skala aprecjacji, osiągniętej przez ww. indeksy, w bieżącym miesiącu może i nie jest imponująca, jednakże jest to i tak lepszy wynik od tego, co jak na razie zrobił DAX, WIG czy MSCI EM. W odwrocie są jak na razie średnie spółki i to zarówno te notowane na amerykańskim parkiecie jak i te ze Starego Kontynentu. mDAX w pierwszych tygodniach grudnia nie zdołał przedostać się powyżej listopadowy sufit zaś skala deprecjacji wynosi już -3.6% co jest już najgorszym wynikiem od czerwca ubiegłego roku. Pod kreską znajduje się także jankeski Russell2000 i chociaż indeks ten zachowuje się znacznie mocniej, niż jego niemiecki kolega, to jednak grudniowa czerwień także jest tutaj obecna. Słabość ww. benchmarków negatywnie wpływa na nastroje panujące na GPW pośród graczy ceniących sobie middle caps i chociaż mWIG40 zaczął się w ostatnim czasie bronić przed dalszymi spadkami, to jednak niekorzystna relacja ceny do MA200d sprawia, że wciąż brakuje sygnałów kupna pozwalających z optymizmem spojrzeć na drugą linię  GPW. Pocieszeniem dla inwestorów może być fakt, iż  sWIG80 od wielu tygodni wdrapuje się na coraz wyższe poziomy i po ośmiu miesiącach dominacji niedźwiedzi, wreszcie pojawia się szansa na zbudowanie popytowej świeczki na wykresie miesięcznym. Proces windows dressing szczególnie wyraźny był w ubiegłym tygodniu, kiedy to indeks zyskał +1.3%, jednakże wyłamanie linii trendu spadkowego oraz zbudowanie lokalnego overbalance zachęca do dalszego optymistycznego zapatrywania się na maluchy z GPW. Niestety tego samego nie da się już powiedzieć o blue chips, które mają za sobą ciężki piątek jednakże przełamanie pod koniec tygodnia wsparcia 2404 sprawiło, iż ten tydzień ma prawo sprzyjać niedźwiedziom, chyba że w najbliższych dnia WIG20powróci 2435 – do tej wysokości przewagę mają ursusy.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

W USA, tak jak i na innych giełdach, kończyliśmy tydzień wygasaniem grudniowej linii instrumentów pochodnych. Na Wall Street wygasanie linii instrumentów pochodnych najczęściej znacznie zwiększa obrót, ale nie prowadzi do dużych zmian indeksów. Tym razem było inaczej – obroty oczywiście mocno wzrosły, ale podobnie zachowały się też indeksy.

W piątek pojawiły się dane makro, które miały znikomy wpływ na nastroje. Najważniejsze były dane o dynamice produkcji przemysłowej w listopadzie i grudniowy indeks NY Empire State. Dynamika produkcji przemysłowej wzrosła o 0,2% m/m (oczekiwano 0,3%). Wykorzystanie mocy produkcyjnych wyniosło 77,1% (oczekiwano 77,2%). Indeks NY Empire State wyniósł 18 pkt. (oczekiwano spadku z 19,4 na 18,6 pkt.).

Wall Street rozpoczęła sesję w szampańskich nastrojach. Pretekstem była znowu sprawa podatków, która doprowadziła do spadku indeksów w czwartek. Wtedy pretekstem była postawa senatora Marco Rubio. W piątek też był to pretekst tylko działający w drugą stronę. W czwartek mówiono, że może przeszkodzić w przyjęciu ustaw podatkowych, a w piątek, że będzie głosował za zmianami.

To był pretekst, bo przecież oczywiste jest, ze Republikanie po prostu muszą te rozwiązania podatkowe przyjąć. Tak naprawdę działały trzy czynniki. Po pierwsze to nadal działa zasada „kupuj spadki", po drugie działał zbliżający się koniec roku, a po trzecie rozgrywka na kontraktach pomagała bykom. Wynikiem były wzrosty indeksów po około jeden procent i ustanowienie nowych rekordów.

W piątek na GPW grali już tylko ci, którym zależało na odpowiednim rozliczeniu serii, co było widać w ostatniej godzinie sesji, kiedy gwałtownie wzrósł obrót. Wiadomo było z góry, że sesja nie będzie miała najmniejszego znaczenia prognostycznego.

WIG20 rozpoczął dzień od niewielkiego spadku, czyli podobnie do tego jak zachowały się inne indeksy europejskie. Przed rozpoczęciem sesji w USA, kiedy indeksy europejskie zaczęły odbijać, nasz WIG20 też ruszył w tę samą stronę, ale szybko się załamał.

Potem, jak to często zdarza się w dniu wygasania serii kontraktów, zaczęły się dziać dziwne rzeczy. WIG20 tracił już ponad jeden procent, ale godzina rozliczania kontraktów zmniejszyła stratę do 0,73%. MWIG40 stracił jedynie 0,07%, a SWIG80 wzrósł o 0,28% potwierdzając swoją siłę.

Można by było podejrzewać, że to bliskość głosowania w sprawie zastosowania artykułu 7 przez Radę Europejską (zapewne środa 20.12) zaszkodziło GPW, ale wtedy osłabiłby również złoty, a tymczasem nasza waluta się umocniła. Z tego wynika, że spadek był jedynie wynikiem gry na kontraktach i nie ma żadnego znaczenie prognostycznego.

Od dzisiaj nie mamy już obciążenia wynikającego z wygasania kontraktów, więc teoretycznie indeksy powinny rosnąć, szczególnie, że pomagają bykom doskonałe nastroje panujące na Wall Street i kończące rok windows dressing. Również to, że WIG20 jest ciągle w pobliżu dolnego ograniczenia rozpoczynającego się we wrześniu kanału łagodnego trendu spadkowego powinno bykom pomagać. Dzisiaj sprawdzimy, czy pomoże.

Giełda
Rok cyklu prezydenckiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Giełda
GPW czeka na nowy impuls