Piotr Neidek, DM mBank
Słabnący dolar względem światowych walut widoczny jest także na crossie USDPLN, na wykresie którego umacniają się długoterminowe sygnały sprzedaży. Wczoraj złoty względem amerykańskiej waluty wyceniany był po 3.34 co w porównaniu z kilkunastomiesięcznymi szczytami ulokowanymi na wysokości 4.28 pokazuje skalę zmian. W styczniu USDPLN wydostał się dołem z kanału wzrostowego a zasięg deprecjacji liczony wg szerokości tej formacji wskazuje na ruch w stronę 2.66 – 2.63 czyli tam, gdzie ulokowane jest minimum z 2011.r. Na szczęście nie tylko dolar osłabiał się wczoraj względem złotego ale także euro, które na zamknięcie dnia kosztowało 4.1527 i wygląda na to, że złoty dalej powinien się umacniać. Wykres PLN_Index ukazuje długoterminowe sygnały kupna a to powinno mobilizować zagraniczny kapitał do dalszego transferu euro jak i dolarów w stronę GPW. Od dłuższego czasu widoczna jest korelacja pomiędzy zachowaniem się PLN a WIGu zatem sygnały płynące z rynku walutowego stanowią ważną wskazówkę dla akcjonariuszy z GPW. Wprawdzie w ostatnich dwóch dniach warszawskie indeksy giełdowe mają problem z kontynuacją hossy, jednakże powstałe we wtorek jak i w środę świeczki wciąż nie stanowią podstaw do tego, aby dotychczasowy wzrostowy outlook na rynek został zamknięty. Patrząc na WIG20EUR czy WIG20USD można doszukać się tygodniowych sygnałów kupna i chociaż indeks denominowany w euro zbliża się do kilkuletniego oporu, to jednak posiłkując się prawami fizyki należałoby pozostać na stanowisku, iż byki nadal powinny rozpychać się nad Wisłą...
Adrian Górniak, DM BDM
Po ostatnich rekordach na warszawskim parkiecie, środa przyniosła stonowanie rozgrzanych głów inwestorów. Blue chipy spadły symbolicznie o 0,3%, podobnie jak sWIG80, a mWIG40 obniżył się o 0,2%. Biorąc pod uwagę rezultaty na dużych europejskich giełdach (spadek DAX o 1,1%, CAC40 o 0,7%), GPW tym bardziej prezentuje się nie najgorzej. W USA S&P500 pozostał praktycznie bez zmian, Nasdaq obniżył się o 0,6%. W Azji Nikkei zniżkował o 1,1%. Na rynku walutowym warto zwrócić uwagę na utrzymującą się słabość USD – rośnie EUR/USD, a indeks DXY znajduje się obecnie najniżej od końcówki 2014 roku! W kalendarzu makro mamy dziś m.in. decyzję EBC ws. stóp procentowych oraz konferencję prasową, która dla rynku może być ciekawsza, poznamy również odczyt indeksu instytutu Ifo. W kraju zaczynamy sezon wyników – dziś raportem pochwalił się PKN Orlen, i pytanie czy okres prezentacji rocznych wyników nie przyniesie nam niespodzianek (w USA spośród ok. 90 opublikowanych raportów przez podmioty z S&P500 ok. 80% pozytywnie zaskoczyło zyskiem). Póki co poranne nastroje są lekko spadkowe – kontrakty na DAX tracą 0,4%, bez zmian na futures dla indeksów amerykańskich.
CDM Pekao
Środa przyniosła pierwsze, od ponad tygodnia, wyraźne schłodzenie na strojów na rynkach akcji. Wczoraj przy mieszanych zmianach głównych indeksów giełdowych, przewagę miały rynki zniżkujące. Pogorszenie nastąpiło we wszystkich regionach, a najsłabiej wypadły giełdy europejskie, gdzie zdecydowanie przeważały spadki. Zakończenie dnia na rynkach amerykańskich było mieszane i niejednoznaczne. Za główny powód cofnięcia popytu na akcje, poza czynnikami rynkowymi, czyli: wyjątkowo silnymi wzrostami od początku roku i wyjątkowo długim okresem bez większych korekt, na większości rynków akcji, można uznać obawy o wojnę handlową USA. Poniedziałkowa decyzja Donalda Trumpa o wprowadzeniu wysokich ceł na importowane panele słoneczne i pralki, była komentowana na najwyższych szczeblach rządowych w wielu krajach już we wtorek. W środę analizy i komentarze nasiliły, obawy podsyciła wypowiedź Sekretarza Skarbu USA Stevena Mnuchina w Davos, gdzie odbywa się Światowe Forum Ekonomiczne o zadowoleniu z osłabienia USD. Wypowiedź Mnuchina znalazła silne negatywne odbicie w notowaniach amerykańskiej waluty. Inwestorzy obawiają się, że dzisiejsze wystąpienie prezydenta Doanlda Trumpa w Davos potwierdzi protekcjonistyczny kurs administracji waszyngtońskiej. Obawy o negatywny wpływ na gospodarki wszystkich krajów, potencjalnie dotkniętych ewentualną wojną handlową, z USA włącznie słały się wczoraj głównym impulsem dla decyzji inwestorów. Wczoraj USD był po raz kolejny najsłabszą walutą rezerwową i jedną z najsłabszych walut w ogóle. USD Index (Bloomberg Finance L.P.) znalazł się wczoraj na poziomie najniższym od końca drugiej dekady grudnia 2014 r. podobnie jak para walutowa USDEUR. Osłabienie USD skutkowało wzrostami na rynku surowców towarów i metali gdzie dominowały wyraźne wzrosty. Z kolei na rynku rządowego długu przeważały spadki cen, zniżkowały obligacje najbardziej wiarygodnych emitentów z długiem USA włącznie. Zakończenie dnia na rynkach amerykańskich było mieszane zwyżkowały LAEM, a zniżkowały wszystkie główne indeksy, oprócz DJIA, rynków akcji USA. Dziś w Azji zmiany głównych indeksów giełdowych są mieszane i zbilansowane, najsłabszy jest tokijski NIKKEI225 zniżkujący o 1,13%.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Dla Wall Street środa była też, podobnie jak w Eurolandzie, dniem publikacji indeksów PMI, ale nie to było istotne. Istotne było to, co mówili urzędnicy prezydenta Trumpa.