CDM Pekao
Analiza techniczna WIG
Obraz techniczny indeksu WIG przedstawiony w układzie świec tygodniowych uwypukla permanentną słabość popytu. Zeszłotygodniowe odreagowanie spełzło na niczym, a notowania wciąż balansują na wsparcia opartym o przebieg EMA50 (61 620 pkt.). Struktura zarysowanej świecy wskazuje na wyczerpanie impulsu wzrostowego przy próbie przesłonięcia luki bessy wykreślonej na początku lutego br. Utrata wspomnianego poziomu obrony oznaczać będzie zejście poniżej minimów wrześniowo-listopadowej korekty, to zaś przełoży się na wygenerowanie sygnałów sprzedaży. Wówczas, podaż uzyska techniczne przesłanki do rozwinięcia spadków z opcją testu poziomu 57 559 pkt. włącznie. Sytuacja na wskaźnikach również prezentuje się negatywnie – przede wszystkim MACD utrzymuje sygnał sprzedaży, wykazując spory potencjał do dalszej deprecjacji.
Piotr Neidek, DM mBank
Czwartkowo-piątkowa przecena na GPW związana była głównie z obawami dotyczącymi korekty w USA, jednakże reakcja graczy znad Wisły okazała się zbyt mocna. Ani DJIA ani MSCI EM czy też DAX nie zachowały się na tyle słabo, aby zepchnąć WIG20 poniżej psychologiczną barierę 2400 punktów. Na wykresie benchmarku blue chips pojawiła się kolejna czarna świeczka, której korpus obrazuje dosyć słabe nastroje panujące na warszawskim parkiecie. Dzienna dwusetka ponownie została naruszona generując obawy nt. kontynuacji wyprzedaży akcji. Jest jednak coś co sprawia, że ostatnie dwa tygodnie pomimo ewidentnej słabości akcyjnych byków, mają pozytywny wydźwięk pozwalający na optymistyczne zapatrywanie się w przyszłość. Mianowicie dzięki piątkowemu zamknięciu się WIGu powyżej 62552.4 na wykresie pojawiła się rzadko spotykana tygodniowa formacja harami. Tego typu struktura, w ostatnich dwóch dekadach, widoczna była ok. 10 razy i jeszcze nie zdarzyło się tak, aby rynek po takim układzie nie wykonał wzrostowej fali. Problemem jest czas, który będzie potrzebny do tego, aby WIG ponownie wzbił się na północ, ale jak pokazuje historia wzrosty następowały już następnego tygodnia lub kilka tygodni później. Jak będzie tym razem okaże się już w krótce, ale patrząc na otoczenie zewnętrzne oraz zachowanie się złotego (USDPLN przełamał w ostatnich dniach wsparcie generując sygnał sprzedaży) wnioski dla rynku są optymistyczne.
Marek Jurzec, DM BDM
Mimo kontynuacji odreagowania lutowych spadków na większości parkietów, nasza giełda radzi sobie dość przeciętnie. Po dwóch słabszych sesjach WIG20 ponownie znalazł się w okolicach 2400 pkt. i do dołka sprzed tygodnia brakuje już tylko 30 pkt. W tamtych okolicach znajdują się także minima z grudnia, które stanowiły bazę pod świąteczno-noworoczny ruch wzrostowy. Zakończył się on wyznaczeniem historycznych maksimów przez WIG. Od tamtej pory na GPW trwa korekta, a w ostatnich dniach warszawski parkiet jest wyraźnie słabszy od giełd zagranicznych. Wzrosty na WIG20 w zeszłym tygodniu zakończyły się w okolicach 38% zniesienia Fibo ostatniego ruchu spadkowego. W pobliżu znajduje się także luka bessy powstała 6 lutego. Do jej zamknięcia zabrakło 8 pkt. Ten poziom w dalszym ciągu będzie pozostawał najbliższym oporem. Z kolei wsparciem są okolice 2370 pkt. Warto także zwrócić uwagę na indeks dolara, gdzie powstaje formacja podwójnego dna. Ewentualne umocnienie amerykańskiej waluty nie byłoby dobrym prognostykiem dla giełd, zwłaszcza tych na rynkach wschodzących. To może sugerować, że w najbliższym czasie ponownie przetestujemy wsparcia. Ze strony danych makro nie będziemy dziś mieli impulsów do większych ruchów. W USA jest dziś obchodzony dzień prezydenta, a to oznacza niski obrót i prawdopodobnie świąteczną zmienność na pozostałych parkietach. O poranku nastroje sprzyjają inwestorom, gdyż wyraźnie zyskują kontrakty na kluczowe indeksy. Powinno pomagać to inwestorom nad Wisłą, przynajmniej o poranku. Jednak dotychczasowe doświadczenie pokazuje, że może być to za mało aby zakończyć dzień na zielono.
Patryk Pyka, DI Xelion
W piątek DJIA wzrósł o +0,08%, natomiast S&P500 o +0,04%. Zarówno Dow Jones, jak i S&P500 zaliczyły tym samym szóstą z kolei sesję wzrostową. W skali tygodnia indeksy te zyskały ponad +4%, co dla DJIA jest największym tygodniowym wzrostem od listopada 2016 r., a dla S&P500 od stycznia 2013 r.