CDM Pekao
Analiza techniczna WIG20
Obraz techniczny indeksu WIG zaprezentowany w układzie świec tygodniowych w dalszym ciągu faworyzuję stronę podażową. Świadczy o tym wykształcony na bazie zeszłotygodniowego zamknięcia czarny korpus, spełniający wymogi tzw. marubozu. Co więcej, osiągnięcie poziomu istotnego wsparcia, tj. 60 632 pkt., nie aktywizuje popytu, przez co scenariuszem bazowym pozostaje pogłębienie spadków – szczególnie, iż ostatnia deprecjacja znajduje uwiarygodnienie w poziomie obrotów (wzrosły powyżej średniej 5. tygodniowej). Do rozwinięcia korekty rynek wydaje się być dobrze przygotowany. Również sygnały wysyłane z segmentu wskaźników nie pozwalają na optymizm. MACD utrzymuje wygenerowany wtórny sygnał sprzedaży, a mierniki wykupienia/wyprzedania wykazują spory potencjał do dalszego zejścia.
Piotr Neidek, DM mBank
Miejsca do spadków w ramach bezpiecznej korekty raczej już nie ma i jeżeli WIG20 ma wrócić do wzrostowego układu to ten tydzień powinien sprzyjać bykom. Indeks blue chips wykonał już około 350 punktową korektę, która z długoterminowego punktu widzenia nie stanowi nic szczególnie niepokojącego i już wielokrotnie tak bywało, że WIG20 schodził kilkanaście procent od lokalnego szczytu a hossa trwała dalej. Piątkowa sesja wprawdzie także okazała się spadkowa dla graczy znad Wisły, to jednak pierwszy raz od dłuższego czasu można było zauważyć zmniejszoną czułość czy też wrażliwość na spadki mające miejsce na Deutsche Boerse. Podczas ostatniej sesji WIG20 zdecydowanie słabiej reagował na deprecjację niemieckiego indeksu i kiedy DAX przebijał się przez lutową podłogę tracąc ponad 2%, WIG20 nieśmiało kierował się w stronę 2300 i kiedy przyszedł moment testu psychologicznego poziomu 2.3k, podaż zaczęła odpuszczać. Benchmark wprawdzie przebił się przez ww. pułap, jednakże ursusom starczyło sił jedynie na dwupunktowe ześlizgnięcie się do strefy dwóch tysięcy dwustu punktów. W końcówce dnia popyt zaczął się odradzać, wyceny blue chips powoli rosły zaś WIG20 w końcówce dnia dotarł do poziomu 2314. Po raz pierwszy w tym roku i pierwszy raz od 25 miesięcy pojawiło się wyprzedanie. Dzienny wskaźnik RSI ostatni raz zszedł poniżej graniczną wartość 30 punktów w styczniu 2016.r. i chociaż taki sygnał nie jest tożsamy z końcem spadków, gdyż całkiem możliwy jest test wsparcia, to jednak po kilku dniach mocniejszej nadnaturalnej przeceny, WIG20 znalazł się w takim technicznym momencie, które powinno sprzyjać wzrostom.
Marek Jurzec, DM BDM
Od kilku dni rynki są bombardowane newsami na temat wojny handlowej USA – reszta świata. Po ogłoszeniu ceł na stal i aluminium importowane do USA światowi przywódcy wymieniają się pogróżkami w sprawie ewentualnych działań odwetowych. UE mówi o cłach na amerykańskie towary, z kolei prezydent Trump zapowiada wprowadzenie taryf na europejskie samochody, jeśli miałoby dojść do wprowadzenia ceł przez UE. Na razie nic nie zwiastuje aby napięta sytuacja miała się skończyć. Dodatkowo w niedzielę miały miejsce wybory parlamentarne we Włoszech. Zrealizował się w nich czarny scenariusz, w którym nikt nie jest w stanie stworzyć rządu, a najsilniejszym ugrupowaniem jest Ruch 5 Gwiazd. Jednak zapewne żadna z pozostałych sił politycznych nie będzie chciała utworzyć koalicji z populistami. Ostateczne wyniki mamy poznać o 14:00 naszego czasu. Ze strony danych makro napłynie dzisiaj kilka informacji, między innymi dane na temat usługowego PMI w krajach strefy euro oraz UK i USA. Pojawią się również odczyty na temat sprzedaży detalicznej w strefie euro oraz indeks ISM dla usług w USA. Jednak makroekonomia może dzisiaj ustępować polityce. O poranku wyraźnie tracą kontrakty na większość indeksów z rynków bazowych. Dlatego również warszawski parkiet może być pod presją. Dla WIG20 najbliższym wsparciem są okolice 2300 pkt., gdzie znajduje się także piątkowe minimum sesji. W scenariuszu, w którym ten poziom by się nie utrzymał, byki mogą szukać okazji dopiero w okolicach 2250 pkt.