Wiedźmy mocno dały o sobie znać

Jak się okazało, czwartkowy spadek WIG20 o 0,6 proc. był tylko preludium do tego, co miało wydarzyć się na rynku w piątek. Ostatnia sesja tygodnia znowu upłynęła pod znakiem przeceny i była ona jeszcze bardziej dotkliwa niż dzień wcześniej.

Aktualizacja: 17.03.2018 11:22 Publikacja: 17.03.2018 11:00

Początek piątkowych notowań co prawda nie zwiastował wielkich problemów. Owszem WIG20 dzień rozpoczął 0,2 proc. pod kreską, jednak nie była to też przecena, która mogłaby zrobić na inwestorach większe wrażenie. Problem w tym, że z każdą kolejną godziną handlu WIG20 schodził na coraz niższe poziomy. Było to o tyle frustrujące, gdyż na zachodzie Europy dominował jednak kolor zielony. Niemiecki DAX rósł o 0,6 proc.

Nasz rynek jednak nic sobie z tego nie robił. Całkowicie zignorował również fakt, że od wzrostu dzień zaczęli inwestorzy w Stanach Zjednoczonych. Na to wszystko i tak jednak można było przymknąć oko. Najważniejsze rzeczy miały się rozegrać w ostatniej godzinie handlu. Wszystko z powodu wygasania serii kontraktów terminowych, co zwyczajowo wiąże się z większą zmiennością i dość niespodziewanymi ruchami. Tym razem inwestorzy dostali jednak wyraźny sygnał, po której stronie rynku teraz jesteśmy. Ostatnia godzina handlu to już mocna przecena. WIG20 zaczął tracić 1,5 proc., przełamując tym samym psychologiczną barierę 2300 pkt. Ostatecznie nie udało się jej obronić, a wskaźnik największych spółek stracił 1,6 proc. Znalazł się tym samym najniżej od czerwca ub.r.

Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Reklama
Giełda
Rynek bawi się w najlepsze
Giełda
Trudny tydzień zakończony w konsolidacji
Giełda
Próba odreagowania WIG20 wstrzymana na pierwszych rogatkach
Giełda
Piątek na rynku: LPP blisko szczytów, atak KGHM, zadyszka obligacji
Giełda
Analiza poranna – Im gorsze dane z USA, tym lepiej dla Wall Street
Giełda
WIG20 nie może przebić się przez wrześniowe maksima
Reklama
Reklama