CDM Pekao
Analiza techniczna WIG20
Obraz techniczny indeksu WIG20 pozostaje zły. Przełamanie wsparcie zlokalizowanego na poziomie 2 272 pkt. stało się faktem, a wczorajsza próba powrotu jak na razie niewiele zmienia w kwestii obowiązującego układu sił. Całość szans na odreagowanie koncentruje się obecnie wokół wczorajszego białego korpusu oraz sporej dynamiki ostatniego spadku, która – teoretycznie – nie jest możliwa do utrzymania w przyszłości. Generalnie jednak, rynek powinien w dalszym ciągu pozostawać pod wpływem negatywnych sygnałów wysyłanych przez średnie ruchome (EMA21 poniżej EMA200), na których rośnie ryzyko wygenerowania tzw. Krzyża Śmierci (EMA50 poniżej EMA200). Wskaźniki utrzymują sygnały sprzedaży. Najbardziej optymistycznie prezentuje się RSI, na którym widoczna jest tworzona od lutego br. wyraźna pozytywna dywergencja.
Piotr Neidek, DM mBank
Zarówno WIG jak i WIG20 nie wykonały wczoraj planu minimum jaki został powierzony bykom, mianowicie żaden z powyższych indeksów nie zdołał przedostać się nad poniedziałkowe maksimum. Brak wybicia 60501 oraz 2291 sprawia, iż na dziennym wykresie wciąż obowiązują spadkowe układy. Gdyby wczoraj benchmark szerokiego rynku finiszował powyżej psychologicznej bariery 60041 punktów pojawiłaby się jedna ze słabszych lecz wzrostowych formacji zwana formacją przenikania. Końcówka dnia okazała się jednak dosyć słaba i WIG zamiast wyrysować popytową strukturę zakończył dzień poniżej psychologicznej bariery 60k, co jest wyraźnym ostrzeżeniem o słabości warszawskich byków. W nieco lepszej sytuacji znalazł się WIG20, który wprawdzie zdołał przedostać się ceną close nad połowę korpusu poniedziałkowej świeczki, ale poziom z jakiego wczoraj wystartował sprawia, że także i na wykresie tego benchmarku zabrakło popytowych struktur. Wprawdzie poziom open okazał się jedynie o dwa oczka wyżej położony niż wynosiło wcześniejsze close, to jednak zgodnie z klasyką AT nie pojawiła się formacja przenikania. Co to oznacza? Wprawdzie nie jest to podażowy sygnał jednakże kiedy byki zbierają małe punkty to liczy się to, aby w najdrobniejszych szczegółach wykresu pojawiły się przesłanki zmiany trendu. Na uwagę zasługuje sytuacja techniczna na rynku walutowym, gdzie zarówno dolar jak i euro zyskały na wartości do złotego, który znalazł się w niekorzystnej sytuacji. USDPLN wydostał się górą z konsolidacji zaś EURPLN jest już nad dzienną dwusetką przez co średnioterminowy Big Picture zaczął się znacząco zmieniać. Coraz słabiej prezentują się jankeskie indeksy mianowicie indeks S&P500 wyszedł dołem z trójfalowego układu dając do zrozumienia, iż lutowo-marcowe podbicie może okazać się jedynie korekcyjną zwyżką a nie nowym impulsem hossy. Aby można było porzucić obawy nt. dalszej deprecjacji jankeskich benchmarków wskazane jest, aby S&P500 wybił ostatni szczyt zlokalizowany na wysokości 2801. Reasumując sytuacja techniczna wciąż mobilizuje zwolenników grania krótkich pozycji do utrzymywania shortów, jednakże jeśli do piątku bykom uda się wypchnąć WIG orazWIG20 powyżej zeszłotygodniowe maksima (62264, 2380) wówczas z wykresu popłyną popytowe sygnały negujące ostatnie niepokojące wydarzenia. Uda się? Biorąc pod uwagę lokalną sytuację na wykresach intraday ww. benchmarków należałoby liczyć się z kontynuacją odbicia i podjęciem dalszej próby wyciągnięcia indeksów na wyższe poziomy, jednakże co z tego dalej wyjdzie okaże się na dniach...
Krystian Brymora, DM BDM
Wczorajsza sesja nie przyniosła nic przełomowego. Kontrakt zyskał 0,8% i zakończył na 2267 pkt. Choć przed południem pojawiła się próba powrotu do przebitego w piątek/poniedziałek wsparcia (2290 pkt) to została szybko zgaszona (max 2285 pkt). Wciąż problemem był KGHM (-2%, -16% YTD). W ostatnich tygodniach „czarnych owiec" nie brakowało, co było główną przyczyną relatywnej słabości WIG20. Od początku roku duży indeks stracił już prawie 8% (DAX -5%, SPX +2%, MSCI EM +4%). Lepiej wypada mWIG40/sWIG80 (-3%/-1,5% YTD), choć i tu nie brakuje rozczarowań na poszczególnych podmiotach. Dziś globalny sentyment na najbliższe tygodnie może ukształtować FED. Obok decyzji o stopach (pewna podwyżka) poznamy zaktualizowane projekcje makro (również tzw. „dot plot" wskazujący dalszą ścieżkę stóp procentowych). Będzie to pierwsza konferencja prasowa z sesją pytań dla nowego prezesa Jerome Powella (19:30 CET). Jego wypowiedzi w ostatnim czasie były dość jastrzębie. Pamiętajmy również o rozpędzającej się operacji QT (redukcja bilansu). Od początku kwietnia kwota ta ma zwiększyć się z 20 do 30 mld USD miesięcznie (w całym 2018 ok. 420 mld USD, czyli prawie 10% bilansu). Sytuacja ta już wpływa na zanik płynności w sektorze finansowym (najwyższy od 2012 roku spread Libor OIS). W teorii powinno prowadzić to do umocnienia dolara.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
W USA we wtorek w kalendarium znowu nie było ważnych dla rynków amerykańskich danych makro. Pozostawało czekanie na środowe posiedzenie FOMC i ewentualne reagowanie na nowe impulsy płynące z polityki.