Dzika zmienność na Wall Street

Poranek maklerów: prezentujemy komentarze analityczne z biur maklerskich. Jak eksperci oceniają ubiegły tydzień i czego spodziewają się w poniedziałek?

Publikacja: 29.10.2018 09:18

Dzika zmienność na Wall Street

Foto: AFP

Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion

Wall Street w piątek znowu miała przed sobą trudny dylemat – kontynuować odbicie, czy reagować spadkami na publikowane po czwartkowej sesji wyniki kwartalne Alphabet (Google) i Amazon.com? Przed sesją indeksy europejskie mocno traciły, ale traciły z powodu oczekiwań na Wall Street, więc wszystko zależało od Amerykanów.

Dane makro publikowane w piątek nie miały szansy na wpłynięcie na zmianę nastrojów, ale odnotujmy, że raport o PKB w trzecim kwartale (dane wstępne) pokazały, że annualizowany wzrost PKB wyniósł 3,5% (oczekiwano 3,3%). Ostateczny odczyt indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan w październiku wyniósł 98,6 pkt. (oczekiwano 99 pkt.).

Wall Street kontynuowała w piątek jazdę na swoim rollercoasterze. Wyniki kwartalne Alphabet (Google) i Amazon.com przeceniały NASDAQ, a to prowadziło w dół również indeks szerokiego rynku. Zarówno S&P 500 jak i NASDAQ zeszły poniżej minimów z sesji środowej, kiedy na rynku zapanowała panika.

Wtedy to zaczęło się mocniejsze kupowanie przecenionych akcji. Bykom udało się odrobić sporą część strat, ale mimo tego zakończenie sesji spadkiem S&P 500 o 1,73% i NASDAQ o 2,07% trudno uznać za sukces tego obozu. Kończymy tydzień mocnymi sygnałami sprzedaży.

Po czwartkowej sesji w USA wydawało się, że GPW nie ma wyjścia i nasz rynek musi zareagować wzrostem indeksów. Jednak po wynikach Alphabet (Google) i Amazon.com takiej pewności już oczywiście już nie było. Pewne było, że na rynku zagości niepewność.

Początek sesji był dosyć spokojny, chociaż spadkowy. WIG20 osuwał się, ale daleko było do panicznych nastrojów. Ten udawany spokój trwał jednak bardzo krótko. WIG20 zanurkował i zaczął tracić ponad półtora procent. Po tym spadku zapanowało uspokojenie połączone z wyczekiwaniem na początek sesji na Wall Street.

Przed rozpoczęciem sesji w Stanach indeksy na europejskich giełdach zaczęły zmniejszać skalę spadków, a to po dłuższej chwili zaczęło pomagać WIG20. Trwało to krótko, a potem rozpoczęła się prawdziwa przecena. W końcu sesji rynek wpadł w coś na kształt mini-paniki, przez co WIG20 stracił aż 2,8%. Na mWIG40 paniki nie było, ale też stracił (1,32%).

Teraz rynek jest wyprzedany i w dowolnej chwili można oczekiwać odbicia indeksów, ale to czy się pojawi zależeć będzie wyłącznie od zachowania Wall Street. A tam niczego w tej chwili nie da się przewidzieć. Zmienność jest zbyt duża.

Krystian Brymora, analityk DM BDM

W minionym tygodniu WIG20 stracił ponad 5%, co w skali miesiąca daje już blisko 9% przecenę i klasyfikuje październik (dotychczas) jako najsłabszy miesiąc w tym roku. W piątek główny indeks przez większą część dnia balansował w okolicach wsparcia 2100 pkt (dołki i z czerwca/lipca'18). Uwagę zwracał niski obrót (460 MPLN na koniec), co wydaje się jedynym pozytywem sesji. Szybkie zejście amerykańskich indeksów aktywowało podaż również u nas. Efekt to blisko 3% strata i zejście na poziomy najniższe od lutego'17. Dziś liczymy na odreagowanie. Amerykanie (jak często to robią) „zamykali" Europę w piątek na swoich dziennych minimach. Od tego czasu do zamknięcia S&P500 zyskał 1,2% i zakończył na 1,7% minusie. Po sesji w Azji, na otwarcie nowego tygodnia, nastroje nie są złe. Przeważał zielony kolor, choć Chiny poszły w dół o 1-2%, a często porównywalny z nami KOSPI o 0,6%. Kalendarium makro jest względnie puste. Więcej danych pojawi się we wtorek/środę. W czwartek Wszystkich Świętych (wolne na GPW, ale pracują Niemcy). Sezon wyników kwartalnych spółek powoli nabiera rumieńców. We wtorek raportami za 3Q'18 pochwali się Lotos i mBank, w środę z kolei Cyfrowy Polsat i Santander.

Remigiusz Lemke, analityk DM mBanku

Ostatnia sesja ubiegłego tygodnia rozpoczęła się neutralnie, co można łączyć z porannym zachowaniem indeksów w Azji. Niestety bardzo szybko okazało się, że brak spadków jest jedynie chwilowy i to podaż posiada zdecydowaną przewagę. Notowania WIG20 przez pierwsze trzy godziny sukcesywnie się przeceniały. Lekkie wyhamowanie spadków nastąpiło w okolicy 2110 punktów w południe. Podaż ponownie doszła do głosu po dołączeniu się do handlu amerykanów. W rezultacie indeks blue chipów przecenił -2,8%, jest to trzeci najwyższy spadek w tym roku. Dodatkowo kurs przełamał ważne psychologiczne wsparcie wynikające z czerwcowych minimów. WIG20 znalazł się na najniższych poziomach od lutego 2017 roku. Aby zanegować niekorzystne sygnały, na dzisiejszej sesji notowania muszą wybić maksimum świecy przebijającej, czyli poziom 2139,9. W ujęciu tygodniowym pułapem wyznaczającym rozkład sił jest 2211. W USA na wykresie S&P500 pojawiła się formacja wysokiej fali, jest to struktura zbudowana z niewielkiego korpusu oraz długiego górnego i dolnego cienia. W. w. świeca świadczy o niezdecydowaniu rynku odnośnie dalszego kierunku ruchu. Co biorąc pod uwagę skalę spadków w Stanach Zjednoczonych, jest jak najbardziej zrozumiałe. Indeksy amerykańskie są już mocno wyprzedane o czym świadczy pozytywna dywergencja pomiędzy wykresem ceny i RSI. Najbliższy opór mieści się na wysokości 2692.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego