Uwaga inwestorów była wczoraj skupiona na wydarzeniach w Wielkiej Brytanii, gdzie premier May miała zaprezentować dalsze działania ws. brexitu. Szefowa tamtejszego rządu wykluczyła w swoim przemówieniu przed Izbą Gmin możliwość wydłużenia okresu wyjścia z UE i zorganizowania drugiego referendum. Obarczyła także winą za porażkę konsultacji międzypartyjnych przedstawicieli Partii Pracy (oczywiście to samo uczynił Jeremy Corbyn). May zapowiedziała jednak dalsze negocjacje z UE. Na tle tych wydarzeń umacniał się funt, a FTSE pozostało w miejscu. Słabiej wypadły pozostałe duże europejskie indeksy – CAC40 stracił 0,2%, a DAX ok. 0,6%. Słabsze nastroje zagościły również w Warszawie – blue chipy spadły o 0,8%, a WIG o 0,7%. W USA inwestorzy mieli dzień wolny, w Azji dominowała strona podażowa. Dziś w kalendarium makro ciekawszy wydaje się jedynie odczyt indeksu ZEW. Rozpoczyna się także forum ekonomiczne w Davos, na którym z racji trwającego shutdown'u zabraknie przedstawicieli USA. W najbliższym czasie na rynkach może się utrzymywać podwyższona nerwowość. Poza ww. brexitem, w tle ciągle utrzymuje się spór na linii USA-Chiny, a prowadzone rozmowy na razie nie zmieniły stanu rzeczy (co więcej, prezydent Trump napisał w weekend, że nieprawdziwe są doniesienia o rozważanej obniżce ceł na import z Chin). Poranne nastroje są słabe – kontrakty na DAX tracą 0,5%, futures na amerykańskie indeksy spadają po 0,8-0,9%.
Analitycy BM BGŻ BNP Paribas
Początek tygodnia na warszawskim parkiecie rozpoczął się w negatywnych nastrojach, na który wpłynęła min. informacja odnośnie poziomu wzrostu gospodarczego Chin w 2018 roku - dynamika wzrostu gospodarczego państwa środka spadła do najniższego poziomu od 1990 r. (+6,6% r/r). Spośród głównych indeksów na plusie dzień zakończył jedynie indeks małych spółek - sWIG80, wśród których najwięcej rosły min. Atal (+3,05%) i PCC Rokita (+3,59%). W odpowiedzi na piątkowe (przekazane po sesji), negatywne dane finansowe za IV kw. 2018 r., mocno traciły spółki wydobywające węgiel: JSW (-1,48%) i Bogdanka (-4,07%). Brak obecności amerykańskiego kapitału (święto Martina Luther King'a) wpłynął na relatywnie niskie obroty całego rynku w wysokości ok. 416 mln zł. Wczorajsza sesja nie przyniosła również przełomu w temacie ewentualnego przebicia przez WIG20 oporu na poziomie 2400 pkt. Indeksy bazowe Europy zachodniej zachowywały się w podobny sposób jak krajowy rynek, jednak skala spadków nie była aż tak głęboka. Niemiecki DAX stracił 0,62%, a francuski CAC40 symboliczne 0,17%. Uwaga Europejskich inwestorów była kolejny raz skupiona na temacie brexitu. Premier Theresa May przedstawiła wczoraj w Izbie Gmin „plan B", po przegranym głosowaniu ws. umowy brexitowej. Nowa koncepcja zaprezentowana przez Premier May wyklucza możliwość wydłużenia okresu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, a także zorganizowania drugiego referendum. May zapowiedziała dalsze negocjacje z Unią Europejską i poddanie jeszcze raz pod głosowanie umowy w nowym kształcie. Pozytywnie należy odczytywać stanowiska członków opozycyjnej Partii Pracy, którzy zażądali w trakcie debaty, aby May wykluczyła możliwość Brexitu bez umowy.
Aprecjonujący dolar oraz negatywne zamknięcia sesji w Japonii oraz Chinach nie wpłyną pozytywnie na otwarcie w rynku w Warszawie. Dziś w handlu będą już uczestniczyć amerykanie w związku z czym można spodziewać się większych obrotów w popołudniowej części sesji.