Ostatnie sesje przyniosły osłabienie indeksu dużych spółek. Z lokalnego szczytu 2420 pkt spadł do 2357 pkt. Wczoraj na wykresie powstała świeca z małym korpusem i relatywnie długimi cieniami na dole i na górze. To pokazuje równoważenie sił, a że doszło do niego na linii trendu wzrostowego (poprowadzone po dołkach z listopada i grudnia) to daje to techniczne szanse na powrót zwyżek. Zadanie na dziś dla byków to obrona owej linii trendu (obecnie 2370 pkt) oraz przynajmniej podejście pod 2400 pkt. Jeśli wsparcie pęknie, kolejne linie obrony to 2325 pkt, 2300 pkt i 2250 pkt. Oczywiście pokonanie oporu 2400 pkt da silny impuls do kontynuacji tendencji wzrostowej. A jak sytuacje oceniają analitycy i czego spodziewają się podczas środowej sesji?
Krzysztof Pado, analityk DM BDM
WIG20 odnotował wczoraj symboliczny wzrost o 0,1%, zamykając się na poziomie 2373,3 pkt. Na większości innych europejskich rynków lekką przewagą miała także strona popytowa (DAX zyskał 0,1%). Na Wall Street nastroje przechylały się lekko w drugą stronę (S&P500 stracił -0,2%), głównie przez tracące spółki z sektora technologicznego (Nasdaq Comp: -0,8%). We wczorajszym głosowaniu brytyjska premier dostała mandat od parlamentu do renegocjowania umowy bexitowej. Dziś rano kontrakty na DAX i S&P500 są na minimalnych minusach. Lekka przewaga niedźwiedzi widoczna jest także na azjatyckich parkietach. Dziś uwaga rynków będzie koncentrowała się na USA. Rozpoczynają się dwudniowe negocjacje handlowe pomiędzy USA a Chinami. Popołudniu poznamy wstępny odczyt PKB za 4Q'18 a wieczorem decyzję Fed w sprawie stóp procentowych (warto zwrócić uwagę na konferencję prasową). Na krajowym rynku wyniki opublikował pierwszy bank. Wstępny zysk netto Santander Polska jest poniżej widełek konsensusu, który zbierał PAP. Spoglądając technicznie na WIG20, w tym tygodniu zeszliśmy tuz nad okolice pierwszej strefy wsparć, którą można wyznaczać w okolicach 2350-55 pkt. Nieco niżej (ok. 2330 pkt) jest główna linia trendu wzrostowego rozpoczynająca się w październiku 2018.
Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku
Po dwóch spadkowych sesjach nastało uspokojenie i chociaż przez większość wczorajszej sesji dominowały byki, to jednak końcówka dnia obfitowała w zlecenia sprzedaży. WIG20 zakończył dzień kilka oczek powyżej poniedziałkowego close, jednakże finisz ponownie wypadł pod psychologiczną barierą 2400 punktów. Dzisiaj zapewne zostanie podjęta kolejna próba sforsowania ww. poziomu, jednakże niepokojący układ kresek widoczny na WIG-banki generuje realne ryzyko dalszej, średnioterminowej deprecjacji i zejścia na południe w stronę niedomkniętego okna hossy przy 2292. Na uwagę wciąż zasługuje klin ukształtowany zarówno na MSCI Poland jak i WIG20USD, zaś kumulowana energia przez EURPLN jak i USDPLN ostrzega przed zbliżającym się wybiciem złotego. Jak na razie rynki walutowe są stabilne i PLN nie wykonał jeszcze kluczowego zerwania się z horyzontalnych uwięzi, jednakże symetryczny trójkąt obserwowany na wykresie PLN_Index sprawia, że z każdą sesją rośnie presja na wybicie. Dzisiejszy poranek jak na razie nie zapowiada kluczowych zmian zarówno na rynku walutowym jak i akcyjnym, gdzie neutralny odczyt niemieckich jak i jankeskich kontraktów oraz spokój w bezpiecznej przystani, powinno pozytywnie przełożyć się na otwarcie rynku kasowego nad Wisłą. Na kontynuację korekty wzrostowej wciąż czekają małe i średnie spółki, których indeksy utknęły pod lokalnymi oporami, jednakże patrząc na zachowanie się jankeskiego indeksu Russell2000 oraz sytuację techniczną niemieckiego benchmarku sDAX można mieć obawy, czy sektor small&midcap nadal będzie cieszył się takim powodzeniem, jak w ostatnich tygodniach.
Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion
Wall Street miała we wtorek sporo spraw do przetrawienia. W mniejszym stopniu dotyczyło to kwestii Brexitu, bo według Amerykanów to przede wszystkim problem Europejczyków. Jednak czekanie na głosowania mogły nieco hamować zapędy byków. Właśnie bowiem we wtorek wieczorem kończyło się w Wlk. Brytanii posiedzenie Izby Gmin. Posłowie dyskutowali nad sposobem realizacji umowy o rozstaniu z UE. Część Izby chciała przesunąć datę Brexitu (w domyśle wycofać się z tego rozwodu), część chciała dalszych negocjacji (które odrzuca UE), a część „twardego" Brexitu, który podobno wyklucza premier May. Głosowania poprawek rozpoczęły się na dwie godziny przed końcem sesji w USA. Zakończyło się tym, ze niby nie ma być twardego Brexitu, ale sprawa granicy z Irlandią ma być renegocjowana, co odrzuca UE. Ten serial będzie miał jeszcze długi ciąg dalszy. Dla Amerykanów ważne było to, że w środę rozpoczynały się rozmowy handlowe USA – Chiny. Jako wstęp do tych rozmów można było potraktować to, że Departament Sprawiedliwości wniósł do sądów dwa oskarżenia przeciwko Huawei (łamanie sankcji przeciwko Iranowi w 2012 roku i kradzież technologii amerykańskiej spółki T-Mobile US). Kiepski to był wstęp, ale złe wrażenie zneutralizował sekretarz skarbu Steven Mnuchin mówiąc, że spodziewa się „znaczące" postępu w tego tygodniowych rozmowach, mimo tego, że obie strony zderzą się ze „skomplikowanym sprawami". We wtorek w USA opublikowany został raport S&P/Case-Shiller o cenach domów w listopadzie (wzrosły o 4,7% r/r, oczekiwano 4,9%). Rynki oczywiście nie zareagowały. Indeks zaufania konsumentów podawany przez Conference Board w styczniu wyniósł 120,2 pkt. (oczekiwano spadku z 128,1 na 124,6 pkt.). Na Wall Street wpatrywano się nadal w wyniki kwartalne spółek i czekano na te publikowane po sesji. Przed sesją raport (lepszy od oczekiwań) opublikowała 3M (ale obniżyła prognozy) – cena akcji rosła. Czekano na publikowane po sesji wyniki AMD, Apple, eBay, ale to bykom jakoś nie pomagało. Indeks S&P 500 krążył wokół poziomu neutralnego, a NASDAQ tracił. Zmiany indeksów nie były duże. Po prostu rynek wszedł w fazę wyczekiwania. Końcówka była słaba, ale S&P 500 stracił jedynie 0,15%. Wyraźnie gorszy był NASDAQ tracący 0,81%, ale publikowane po sesji wyniki AMD i Apple ucieszyły inwestorów (gorsze było sprawozdanie eBay), dzięki czemu AHI (indeks handlu posesyjnego) zyskał 0,89%. GPW rozpoczęła sesję wtorkowa tak jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie, czyli małym spadkiem indeksów. Praktycznie natychmiast zaczęły się wspinać i WIG20 (podobnie jak francuski CAC-40) zabarwił się na zielono. Przed rozpoczęciem sesji w USA WIG20 wracał już spokojnie ponad krytyczny poziom 2.380 pkt. Blisko poziomu neutralnego trzymał się mWIG40. Najmocniej drożały spółki sektora energetycznego. Przez ostatnie dwie godziny sesji indeks się jednak osuwał. Zyskał jedynie 0,11% pozostając pod wspomnianym, kluczowym oporem. Dzisiaj ważne jest przede wszystkim to, że odbędzie się posiedzenie FOMC. Stopy pozostaną bez zmian (podwyżka raczej w marcu), ale każde słowo w komunikacie lub na konferencji prasowej po posiedzeniu FOMC może doprowadzić na Wall Street do ruchu kursów i indeksów. Dzisiaj też rozpoczynają się rozmowy USA – Chiny, a przecieki z nich będą mocno wpływały na nastroje panujące na rynkach podczas kolejnych dni.