Przewaga kupujących w początkowej fazie sesji dość szybko i sprawnie wyniosła WIG20 ponad 0,7 proc. w górę. Po południu nastąpił jednak zwrot akcji. Krajowe indeksy roztrwoniły wypracowaną zwyżkę, a w końcówce handlu inicjatywę na rynku przejęli sprzedający, spychając główne indeksy w strefę spadków. WIG20 finiszował ponad 0,1 proc. pod kreską.
Nastroje w Warszawie korespondowały z sytuacją na większości pozostałych europejskich rynków akcji, gdzie od startu notowań więcej do powiedzenia mieli sprzedający. Zasięg spadków na większości giełd Starego Kontynentu był jednak ograniczony.
W Warszawie spółki z WIG20 radziły sobie ze zmiennym szczęściem. Zainteresowaniem kupujących cieszyły się przede wszystkim walory spółek energetycznych. Zwyżkom w tym sektorze przewodziła PGE, której kurs wspiął się na najwyższy poziom od ponad roku. Kupujący pojawili się też na papierach PGNiG, które przez moment były wyceniane najwyżej w historii notowań spółki na GPW. Mieszane nastroje panowały w sektorze bankowym. Popyt uaktywnił się na walorach Pekao, równocześnie chętnie pozbywano się akcji PKO BP, mBanku i Santandera. Korekcie poddały się też notowania spółek rafineryjnych PKN Orlen i Lotosu oraz KGHM, któremu ciążyły spadki cen miedzi na światowych rynkach.
Pozytywne nastroje przeważały również w segmencie małych i średnich spółek, dlatego większość firm z szerokiego rynku akcji zakończyła notowania na plusie. Lepiej zaprezentowały się uczestnicy sWIG80, których wyceny należą do najatrakcyjniejszych na krajowym rynku. W tym gronie wyróżniły się spółki Leszka Czarneckiego, Idea Bank i Getin Noble Bank, notując kilkunastoprocentowe wzrosty, najbardziej efektowne na całym rynku. Inwestorzy najwyraźniej już dyskontowali korzyści z planowanego połączenia tych instytucji. Same banki liczą na niższe koszty operacyjne, co ma przyczynić się do powrotu do zysków i odbudowy kapitałów.