Europa reagowała na wybór Christine Lagarde na szefową EBC. Oczekiwana jest kontynuacja polityki Draghiego – dodruk pieniądza i ewentualne obniżki stóp. W USA rynek nawet ignorował nie najlepsze dane z gospodarki, przyjmując założenie, że jak jest źle, to Fed będzie musiał obniżać stopy. To woda na młyn prezydenta Trumpa, który musi być dumny, że doprowadził giełdy do historycznych poziomów. Prawdopodobne, że będzie starał się utrzymać ten trend do przyszłorocznych wyborów. Rynki na razie mu sprzyjają. Kontrakty na indeks S&P 500 osiągnęły magiczną granicę 3000 pkt, a najbliższe wsparcie znajduje się na poziomie 2960. Rynek nigdy nie był na obecnych poziomach, ale znajduje się w trendzie wzrostowym. Dopiero zejście poniżej wsparcia może sygnalizować głębszą korektę. Niemiecki Dax wybił kluczowy poziom oporu 12 450 i stworzył szansę na ruch w kierunku 12 800. Do historycznych rekordów jednak jeszcze mu daleko (13 594), stąd obserwować należy wsparcie, gdyż spadki poniżej 12 500–12 450 mogą zwiastować koniec zwyżek. W tej pogoni za szczytami nie uczestniczy WIG20. Od połowy maja urósł o ponad 7 proc., jednak pozostaje w tyle za globalnymi indeksami. Kluczowe dla bardziej dynamicznych zwyżek będzie trwałe wybicie oporu 2330, gdyż to ten poziom wstrzymuje (na razie dość skutecznie) wzrostowe zapędy byków.