Owszem, banki centralne gołębią polityką monetarną wsparły giełdy, ale to działania polityków wprowadzają zmienność na rynkach. W świetle reflektorów znowu jest Trump, nad którym wisiało widmo wszczęcia procesu impeachmentu. Wspomina on o możliwości szybszego podpisania porozumienia z Chinami, by na kolejny dzień atakować działania Pekinu. Odnotować należy również porozumienie USA z Japonią odnośnie ceł. W Europie przodującym tematem jest wyrok sądu, który uznał wstrzymanie prac parlamentu przez Borisa Johnsona za nielegalne. Czy to coś zmieni, jeżeli chodzi o brexit? Nie wiadomo, ale jak widać, to polityka determinuje ruchy na indeksach, gdyż w gospodarce nie jest tak kolorowo. Dane z Niemiec potwierdzają trudną sytuację naszych zachodnich sąsiadów, a i w USA nie jest o wiele lepiej. Najbliższe tygodnie pokażą, czy inwestorzy zrozumieją, że luzowanie polityki monetarnej to efekt obaw o wzrost gospodarczy, czy jednak entuzjazm spowoduje powrót na szczyty. S&P 500 znajduje się blisko nich, ale ostatnia korekta zatrzymała się powyżej poziomu 2950. Przebicie tego wsparcia to możliwość spadku o kolejne 20–30 pkt. Niemiecki DAX nie był w stanie przebić 12 500, a ruch korekcyjny zatrzymał się na 12 130 i rynek odbija. Przebicie 12 300 da szansę na powtórny atak na lokalne szczyty, ale kluczowe wsparcie na 12 000 znajduje się bardzo blisko. Na WIG20 wytrzymało wsparcie 2150 i dopiero jego wybicie może pogłębić korektę spadkową. ¶