Draghi pozostawia po sobie wzrosty na indeksach dzisiejszego dnia, choć z pewnością nie można powiedzieć, że zostawia gospodarkę europejską w dobrym stanie. Co dalej stanie się ze strefą euro? Na co inwestorzy powinni zwrócić uwagę w najbliższym czasie?

Mario Draghi żegna się z inwestorami po 8 latach jako szef Europejskiego Banku Centralnego. Szef EBC zostanie zapamiętany jako charyzmatyczny bakier, który obiecał uratować strefę euro. Kadencja Mario Draghiego rozpoczęła się już po globalnym kryzysie finansowym, ale rozpoczęła się wraz z kryzysem w samej Europie. To za kadencji Mario Draghiego doszło do wprowadzenia negatywnych stóp procentowych oraz innych niekonwencjonalnych narzędzi jak długoterminowe pożyczki dla banków czy w końcu program skupu aktywów QE. To wszystko miało doprowadzić do pobudzenia inflacji oraz wzrostu gospodarczego w strefie euro. Niestety sukces był jedynie połowiczny i krótkotrwały i Mario Draghi opuszcza swoje stanowisko po dokonaniu kolejnego kroku w kierunku ultra luźnej polityki monetarnej przy fatalnych danych dotyczących przemysłu, niskiej oraz niestabilnej inflacji. Jednocześnie przy tym wszystkim obserwujemy indeksy giełdowe bliskie historycznym szczytom, co wskazuje na to, jak bardzo krucha może być obecna sytuacja. Sam Draghi wskazywał dzisiaj, że rynek nie powinien się martwić problemami związanymi z limitami programu skupu aktywów, co powinno nieco uspokoić inwestorów, przynajmniej w krótkim terminie. Draghi podkreślał jednocześnie, że sama polityka monetarna nie zdziała zbyt wiele, bez udziału strukturalnych reform ze strony polityki fiskalnej. Niemniej dalszy problem związany z niskim wzrostem gospodarczym oraz stłumioną inflacją pozostawiony został przyszłej szefowej EBC, Christine Lagarde.

Na Wall Street wciąż trwa sezon wyników i choć wygląda on dobrze na pierwszy rzut oka, patrząc w szczegóły można mieć pewne wątpliwości. Ponad 30% spółek, które opublikowało swoje wyniki z indeksu S&P 500 zazwyczaj wypadało lepiej niż rynkowe oczekiwania. Patrząc jednak na relacje do wyników z zeszłego roku obserwujemy już spadek zysków oraz niewielki przyrost przychodów. Widać w tym wszystkim oczywiście ogromny wpływ restrykcji handlowych. Mimo wszystko S&P 500 wciąż utrzymuje się nieco powyżej poziomu 3000 punktów.

Przed godziną 17:00 większość europejskich indeksów zyskuje. DAX testował dzisiaj nawet okolice 12900 punktów. Niestety bardzo słabo zachowuje się dzisiaj polski rynek. WIG20 na koniec sesji traci nieco ponad 0,2%, natomiast indeks średnich spółek zyskuje 0,32%.
Michał Stajniak

Starszy Analityk Rynków Finansowych
XTB
[email protected]