W efekcie jeszcze przed południem główne krajowe indeksy zostały zepchnięte pod kreskę. W okolicach półmetku notowań WIG20 notowany był ok. 0,5 proc. na minusie. Negatywne nastroje korespondują z sytuacją na zdecydowanej większości europejskich rynkach akcji, gdzie niedługo po starcie notowań nieoczekiwanie inicjatywę przejęli sprzedający. Co gorsza, w miarę upływu czasu indeksy pogłębiały straty. Z wyjątkiem giełdy w Paryżu spadki głównych indeksów nie przekraczają 1 proc.
W Warszawie przecenę najmocniej odczuwają posiadacze spółek z WIG20. Największym ciężarem dla indeksu jest sektor bankowy. Mimo obiecującego początku notowań na papierach banków pojawili się sprzedający. Na ich celowniku znalazły się również walory KGHM i telekomów. W niełasce są też akcje Dino. Przecena ma związek z rezygnacją z kierowania spółką jej dotychczasowego prezesa. Negatywnym nastrojom na razie skutecznie opierają się notowania m. in. spółek rafineryjnych i energetycznych.
Pozytywne nastroje przeważają w segmencie spółek o mniejszej kapitalizacji, gdzie w przewadze są były drożejące papiery. Patrząc pod kątem poszczególnych branż pozytywnie wyróżniają się spółki IT oraz chemiczne.