Rynek akcyjny nie ma się dzisiaj dobrze, choć dzień rozpoczęty został całkiem pozytywnie. Tuż po godzinie 09:00 obserwowaliśmy niemieckiego DAXa powyżej 13 tysięcy punktów. Jak widać przynajmniej na moment Europa zapomniała o strachu związanym z koronawirusem i z nadzieją patrzyła na możliwość wprowadzenia pakietu stymulacyjnego w USA, który również mógłby mieć duży wpływ na europejskie spółki. Nansi Pelosi, spiker Izby Reprezentantów w trakcie weekendu wskazała, że jest jeszcze możliwość osiągnięcia pakietu przed wyborami. Z drugiej strony w taki scenariusz nie wierzy republikański lider większości w senacie, co pokazuje, że Donald Trump może tracić swoje wpływy. Oczywiście wciąż możliwe byłoby przyjęcie pakietu przez Demokratów oraz Republikanów wiernych prezydentowi. Z drugiej strony taki scenariusz na niecałe 2 tygodnie przed wyborami wydaje się naprawdę mało prawdopodobny i temat prawdopodobnie odżyje w drugiej części listopada. Co ciekawe, pozytywnie traktowane były dzisiaj dane z Chin, choć wzrost PKB w ujęciu rocznym oraz kwartalnym wypadł gorzej od oczekiwań. Z drugiej strony inwestorów zachęcały ostatnie dane dotyczące produkcji przemysłowej.
W Polsce wzrost na WIG20 również został zmarnowany. Co ciekawe rosły dzisiaj sporo spółki energetyczne za sprawą wypowiedzi prezesa PGE, który wskazał, że dla spółki najkorzystniejsze byłoby wydzielenie aktywów węglowych do końca 2021 roku. To oznacza, że temat dekarbonizacji sektora energetycznego ponownie powrócił. Z drugiej strony dzisiejsze wzrosty i tak wyglądały mizernie w porównaniu do ostatnich spadków.
W kontekście GPW warto przytoczyć ostatnie wypowiedzi polskich bankierów centralnych. Zdaniem Łona możliwe byłoby skupowanie akcji przez bank centralny w celu pobudzenia gospodarki. Z drugiej strony Glapiński mówił, że istnieje duże prawdopodobieństwo straty całego sektora bankowego w Polsce w przyszłym roku, co oznacza brak dywidend czy skupu akcji własnych.
Dzisiejsza sesja przebiega w bardzo mieszanych nastrojach. Obecnie na Wall Street na plusie jest jedynie Russell 2000, czyli indeks małych spółek. W Europie na koniec sesji traci DAX, ale z drugiej strony zyskuje nieznacznie CAC40. WIG20 niestety nie obronił się przed spadkami i na zamknięciu stracił niemal 0,6%.
Michał Stajniak