Przed południem WIG20 zjechał 4 proc. pod kreskę i wciąż szuka dna. Do pozbywania się akcji zachęcają inwestorów fatalne nastroje na pozostałych europejskich rynkach akcji, na których zdecydowanie więcej mają do powiedzenia sprzedający, stąd kolor czerwony obecny na niemal wszystkich parkietach. Wyprzedaż objęła zarówno na zachodnioeuropejskie giełdy, jak i rynki z naszego regionu. Najwięcej powodów do niepokoju mają inwestorzy handlujący na giełdach w Atenach i Moskwie, gdzie spadki indeksów sięgają ponad 4 proc. Głównym powodem silnego ochłodzenia nastrojów są rosnące obawy inwestorów związane z pojawieniem się nowej mutacji wirusa, co zasiało wątpliwości związane z nowymi szczepionkami i oczekiwanym wygaszeniem pandemii.
W Warszawie sprzedający są najbardziej aktywni w segmencie największych spółek wchodzących w skład indeksu WIG20, z których prawie wszystkie notowane są pod kreską. Biorąc pod uwagę zasięg zniżek negatywnie wyróżniają się walory CD Projektu. Sytuacja wokół spółki robi się coraz bardziej nerwowa. Wpadka z wersją „Cyberpunka" na konsole, rodzi kolejne problemy, co mocno negatywnie wpływa na postrzeganie spółki. Na celowniku sprzedających znalazły się też papiery spółek energetycznych i paliwowych. Ponadto chętnie pozbywano się akcji banków, które w komplecie znalazły się głęboko pod kreską. Negatywnym nastrojom skutecznie opierają się już tylko notowania LPP, wsparte solidnymi wynikami finansowymi za III kwartał.
Negatywne nastroje zdominowały również handel w segmencie małych i średnich spółek, w efekcie na szerokim rynku miażdżącą przewagę mają przecenione spółki.