Niestety, jeszcze przed południem notowania wróciły pod psychologiczną barierę i do końca sesji pozostały pod presją podaży. Największym ciężarem w portfelu blue chips była JSW. Akcje węglowej spółki potaniały o 10,5 proc., do 31,32 zł, korygując euforyczny wzrost sprzed kilku dni. Ponadto ponad 3,9 proc. straciły LPP i Tauron, a na niewielkim plusie (od 0,15 proc. do 0,5 proc.) kończyły dzień tylko trzy spółki: Dino, CD Projekt i PGNiG. Przy takim układzie sił utrzymanie nad 2000 pkt było nierealne. Wyznaczony w czwartek przez WIG20 nowy dołek korekty to jednocześnie sygnał do jej pogłębienia. Analiza techniczna wykresu podpowiada, że najbliższych wsparć można szukać przy ubiegłorocznym szczycie, czyli 1884 pkt. Po drodze, przy 1916 pkt, znajduje się średnia krocząca z 50 sesji, która również może stanowić barierę dla spadków.
Indeks WIG20 należał w czwartek do najsłabszych wskaźników giełdowych na świecie. Gdy my kończyliśmy sesję, węgierski BUX zyskiwał 0,2 proc., a niemiecki DAX 0,1 proc. Od 0,5-proc. zwyżki zaczął też dzień Nasdaq Composite, a S&P 500 zyskiwał w tym czasie 0,2 proc. Rynkowego honoru GPW nie uratowały też niższe segmenty rynku. Indeks mWIG40 spadł w czwartek o 1,6 proc., do 4123 pkt. W jego portfelu najbardziej, bo ponad 4,5 proc., straciły Celon Pharma, Bank Millennium i Biomed-Lublin. Na drugim biegunie był Inter Cars, ze zwyżką o 1,9 proc. sWIG80, choć spadł w czwartek o 0,8 proc., to w pierwszej fazie sesji zdołał ustanowić nowy rekord (17 342,96 pkt).