Początek nowego tygodnia na warszawskiej giełdzie nie przyniósł zbyt wielu powodów do zadowolenia inwestorom. W poniedziałek dominował bowiem kolor czerwony i tym samym została podtrzymana spadkowa seria z końca ubiegłego tygodnia. Wygląda więc na to, że doszło w końcu na naszym rynku do korekty, chociaż na razie jest ona dość delikatna. Czy dzisiaj znowu będą dominowały niedźwiedzie?
Początek dnia wskazuje, że ten scenariusz jest jak najbardziej prawdopodobny. WIG20 zaczął dzień na minusie. Byki co prawda szybko wzięły się za odrabianie strat, ale pół godziny po starcie notowań indeks największych spółek nadal był pod kreską. Tracił 0,4 proc.
Huśtawkę nastrojów mieliśmy wczoraj na rynku amerykańskim. W pierwszej części notowań tamtejsze indeksy traciły nawet ponad 1 proc. Później jednak sytuacja zaczęła się poprawiać i ostateczne wyniki poniedziałkowej sesji nie wypadły tak źle. Dow Jones spadł zaledwie 0,1 proc., a S&P500 zyskał nawet blisko 0,4 proc.
Spadki przeważały za to na rynkach azjatyckich. Słabo prezentował się przede wszystkim Hang Seng, który stracił prawie 2,6 proc. Ponad 2 proc. spadł także Kospi. Shanghai Composite stracił 1,5 proc., a Nikkei225 niemal 1 proc.
W kalendarzu makroekonomicznym na dzisiaj mamy m.in. odczyt dotyczący podaży pieniądza w Polsce czy też amerykańskie wskaźniki m.in. Conference Board. Z pewnością inwestorzy będą z uwagą także śledzili kolejne doniesienia na temat walki z koronawirusem.