Otoczenie: Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

Środowa sesja przebiegała w atmosferze wyczekiwania na decyzję Fed oraz konferencję po posiedzeniu FOMC. Główne rynki europejskie zamykały dzień na zero, najsłabszy IBEX spadł o 0,31%, najsilniejszy CAC40 rósł o 0,20%. WIG20 stracił 0,23%, mWIG40 0,26%, tylko sWIG80 wzrósł o 0,11%. Dobrze radziła sobie odzieżówka, LPP i CCC notowały przeszło trzyprocentowe zwyżki, ale brakowało im wsparcia „wagi ciężkiej głównego indeksu". Dość dużą ujemną kontrybucję wnosił Orlen, około dwóch procent przeceniała się telekomunikacja (Orange, Cyfrowy Polsat), o 6,45% przecenił się CD Projekt, negując wzrosty wywołane powrotem Cyberpunka do PlayStation Store. W tym momencie wydaje się, że kurs może ponownie znaleźć się pod presją do momentu ogłoszenia kolejnej gry z serii o Wiedźminie.

S&P500 spało w środę o 0,54%, a NASDAQ o 0,24%. Gwałtownie, do 1,58%, wzrosły rentowności obligacji 10-letnich, silnie umacniał się dolar (kurs EURUSD znalazł się poniżej 1,20), ceny złota spadły do 1,820 $/ou. Taka reakcja rynkowa oznacza oczywiście, że inwestorzy nieco inaczej wyobrażali sobie efekty posiedzenia Fedu. Nowy konsensus członków FOMC zakłada dwie podwyżki do końca 2023 r. Co najmniej jedną widzi 13 z 18 członków, podczas gdy w marcu było ich siedmiu. Wciąż, prognoza tego, co Komitet będzie robił za dwa lata ulegnie zmianom jeszcze zapewne kilkukrotnie. O 1pp, do 3,4% podniesiono prognozę inflacji na 2021 r., ale szacunki na kolejne dwa zmieniły się symbolicznie, o 0,1pp, do odpowiednio 2,2% oraz 2,1%. Co ważne, nie skorygowano w żaden sposób prognoz bezrobocia na koniec roku, co sugeruje, że Fed również uważa, że ostatnie niespodzianki mogą mieć charakter anomalii związanej z obecnym poziomem zasiłków. Posiedzenie przyniosło również oficjalną informację, że rozpoczęto dyskusję na temat wychodzenia z QE. Choć nie jest to wielkie zaskoczenie, potwierdza nasz bazowy scenariusz, w którym informacja ta zostanie wzmocniona w lipcu, a wygasanie skupu aktywów ogłoszone w sierpniu w Jackson Hole.

Giełdy azjatyckie spadają dziś lekko, a rynki w Hong Kongu i Sinagapurze znajdują się nawet na plusach. Notowania kontraktów futures na amerykańskie i europejskie indeksy korygują się w sposób umiarkowany. Generalny odbiór konferencji przez rynki akcji jest bardzo spokojny, gdy odniesie się go np. do zachowania walut (EURUSD nie spadał tak silnie od 15 miesięcy). Mimo to posiedzenie może uruchomić dalszy ruch w górę na rentownościach obligacji, co będzie stanowiło pewną przeszkodę dla dalszych wzrostów. Na razie wydaje nam się, że zostanie ona przebyta, spodziewamy się, że większe turbulencje nastąpią w okresie przed decyzją o końcu QE.

Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku

Na tokijskim parkiecie ponownie zagościła czerwień. Indeks Nikkei225 wrócił do wnętrza kanału spadkowego. Po środowej formacji harami, niedźwiedzie uformowały kolejną podażową świeczkę. Jednocześnie doszło do przerwania lokalnego wsparcia, co ma prawo skutkować dalszą przeceną. Temat pułapki hossy wygląda na coraz bardziej realny a tym samym wydarzenia z połowy czerwca mogą stanowić zapowiedź powrotu indeksu w okolice majowego denka. Interesująco prezentuje się koreański KOSPI. Indeks giełdy w Seulu dzisiaj zaprzestał kontynuację wzrostów. Po środowym wybiciu historycznych szczytów, w czwartek zabrakło bykom sił na potwierdzenie sygnałów kupna. Tym samym zachodzi ryzyko utworzenia pułapki hossy i zmiany trendu. Na wykresie dziennym można doszukać się podażowych sygnałów w postaci przełamania podstawy wtorkowej świeczki. Od początku tygodnia na rynkach Emerging Markets, trwa korekta. Notowania ETF iShares MSCI Emerging Markets, skupiającego kluczowe spółki z Chin (udział w ETF wynosi 34%), Korei (13%), Tajwanu (13%), straciły wczoraj najmocniej od pierwszej dekady maja. We środę cenny wróciły do wnętrza prostokąta. Powrót do poprzedniej konsolidacji otwiera niedźwiedziom drogę w kierunku tegorocznego denka. Aktywacja struktury INOUT stanowi obecnie jeden z ważniejszych, podażowych argumentów w łapach ursusów. Początek dnia jak na razie nie wygląda optymistycznie dla europejskich graczy. Kontrakty na S&P500 przeceniane są o -0.4% i kontynuują to, co wczoraj zostało rozpoczęte na Wall Street. We środę indeks szerokiego rynku stracił -0.5% i wrócił pod majowy szczyt. Natomiast DJIA naruszył poziom 34000 punktów i coraz wyraźniej oddala się od przełamanej linii trendu wzrostowego. Jak na razie dominują sygnały sprzedaży na wykresie benchmarku blue chips, co może mieć swoje dalsze negatywne konsekwencje dla byków. Od rana przeceniane są kontrakty na DAX (-0.3%). Nie jest to jednak na tyle mocna przecena, aby korzystna dla byków sytuacja techniczna została zanegowana. W poniedziałek niemiecki indeks zdobył nowe maksima a wtorkowe zamknięcie okazało się najwyższe w historii Deutsche Boerse. Ceny nadal przebywają powyżej kilkutygodniowej konsolidacji, co może stanowić zapowiedź kontynuacji hossy. Nie można jednak zapomnieć o tygodniowym wykupieniu, jakie towarzyszy trwającym wzrostom. Wczoraj, podczas sesji na Wall Street, mocnej wyprzedaży zostały poddane ETFy mające ekspozycję na Polskę. iShares MSCI Poland stracił najmocniej od ponad miesiąca (-1.5%) a na wykresie pojawiły się kolejne niepokojące sygnały, Mowa o przełamaniu linii trendu wzrostowego, co może zachęcić do dalszego skracania pozycji przez zagranicznych inwestorów. Spadki na Wall Street oraz dalsza wyprzedaż złotego, negatywnie wpływają na warszawskie indeksy. Wprawdzie wczoraj WIG zamknął się tuż poniżej wtorkowego zamknięcia, to jednak sytuacja techniczna nie napawa optymizmem. Aktywne sygnały sprzedaży liczone na podstawie wskaźników impetu jak i w oparciu o formacje świecowe, zachęcają do spadków. Biorąc pod uwagę wczorajsze zachowanie się iShares MSCI Poland ETF dzisiaj niedźwiedzie z GPW mogą mieć okazję do wyprowadzenia spadkowej fali.

Fundamenty: Adam Dudoń, analityk BM Alior Banku

Wczoraj niewielką zniżkę zaliczyły indeksy na Wall Street, pomimo gwałtownej wyprzedaży aktywów w pierwszych minutach w reakcji na decyzje Fed i wystąpienie Prezesa Jerome'a Powella, na koniec sesji indeksy odrobiły większą część straty. Notowania kontraktów na amerykańskie indeksy wskazują jednak na kontynuację korekty. Decyzja Rezerwy Federalnej nie zaskoczyła inwestorów, stopy procentowe nie uległy zmianie. 7 członków Komitetu spodziewa się podwyżki stóp procentowych w przyszłym roku, a 13 z 18 oczekuje co najmniej jednej podwyżki do 2023 roku, co więcej w 2023 r., według 11 członków, możemy spodziewać się co najmniej dwukrotnej podwyżki stóp procentowych, a na ostatnim posiedzeniu jedynie 7/18 członków zakładało podwyżki „tak szybko". Narracja Fed o przejściowym charakterze inflacji, która prawdopodobnie pozostanie na wysokich poziomach w najbliższych miesiącach, również nie uległa zmianie, a usprawiedliwieniem dla przyzwolenia na kształtowanie się jej na wyższych poziomach jest „nadrabianie zaległości" z ubiegłych lat, tak aby w długiej perspektywie inflacja wynosiła średnio 2%. Utrzymywanie niższych stóp procentowych ma wspierać rynek pracy, na którym wciąż nie osiągnięto oczekiwanego zatrudnienia. Rozważania o redukcji programu skupu aktywów mogą mieć miejsce na kolejnych posiedzeniach. Po decyzjach Fed umocnił się dolar, a kurs USD/PLN wzrósł z okolic poziomu 3,72 do 3,77. Z pozostałych tematów Prezydent USA Joe Biden oświadczył wczoraj, po spotkaniu z Władimirem Putinem, że następna zimna wojna nie byłaby w niczym interesie. W środę krajowe indeksy nie zmieniły istotnie swojej wartości. Wśród blue chipów największą korektę odnotował CD Projekt (-6,5%), pomimo osiągnięcia na początku sesji poziomu 211 zł, notowania spółki zakończyły się na poziomie 186 zł. Inwestorzy mogli wykorzystać zwiększone zainteresowanie walorami spółki do realizacji zysków po czerwcowej korekcie sygnalizującej koniec trendu spadkowego. Na przeciwległym biegunie w indeksie WIG20 znalazły się spółki odzieżowe LPP (+3,2%) i CCC (+3%) – po sesji CCC poinformowało o umowie, w ramach której Pepco przejmie 29 z 46 umów najmu powierzchni handlowych zawartych przez CCC Austria. W indeksie mWIG40 liderem wzrostów był Alior (+4,6%), za nim znalazło się PKP Cargo (+2,3%), które zawarło umowę nabycia nieruchomości i ruchomości po byłej Fabryce Wagonów Gniewczyna – spółka planuje wznowienie produkcji wagonów towarowych. Najsłabszym walorem w indeksie była Develia (-4,4%). W indeksie sWIG80 najmocniej zniżkował ML System (-7%), wyznaczając serię 7 spadkowych sesji z rzędu. Lokalne maksima istotnie poprawił Erbud (+13,3%), który w poniedziałek informował o planach IPO spółki z grupy - Onde. Z pozostałych informacji – kontrahent Famuru domaga się od spółki ok. 29 mln euro.