W momencie pisania tego komentarza globalny indeks giełdowy MSCI ACWI wypracował prawie 14 proc. całkowitej stopy zwrotu. Nasze rodzime akcje mogą się pochwalić jeszcze lepszymi osiągnięciami: WIG z prawie 17-proc. stopą zwrotu, a będący hitem półrocza benchmark małych spółek nawet z przeszło 30-proc. zarobkiem. Główną siłą napędową hossy było dalsze wychodzenie gospodarek z pandemicznej zapaści, a jednocześnie dynamiczna odbudowa zysków spółek na całym świecie. W II półroczu te siły nadal powinny być obecne, choć można się zastanawiać, czy szczyt dynamiki nie jest już za nami. Pewną ewolucję widać natomiast w przypadku globalnej polityki monetarnej, która wcześniej była jednoznacznie pozytywna dla ryzykownych aktywów. O ile nastawienie głównych zachodnich banków centralnych pozostaje ultragołębie, to jednak nie sposób ignorować słabnącego chińskiego impulsu kredytowego czy też serii podwyżek stóp procentowych w części rynków wschodzących. I półrocze było natomiast nieudane dla złota, które w dolarze przeceniło się o ponad 7 proc., co należy wiązać ze wzrostem realnej (skorygowanej o oczekiwania inflacyjne) rentowności amerykańskich obligacji, które notabene też przeżyły w I połowie roku – a szczególnie w I kwartale – słabszy okres. Reasumując, bardzo udane dla akcji I półrocze za nami. Oby te korzystne tendencje były kontynuowane na fali wakacyjnych nastrojów, zanim nadejdzie słabsza sezonowo jesień. ¶