Po neutralnej dla S&P 500 i wzrostowej dla Nasdaq sesji na Wall Street europejskie indeksy rozpoczęły czwartkową sesję od zwyżek. WIG20 otworzył się ze wzrostową luką, w okolicach 2260 pkt. Tym samym w końcu udało się odrobić straty z poniedziałku z poprzedniego tygodnia. Wówczas doszło do silnych spadków na wszystkich rynkach akcji, jednak główne indeksy uporały się z tym zadaniem już kilka dni temu. Z rana dużym wsparciem dla WIG20 były zwyżki PKN Orlen o około 2,5 proc. Z czasem jednak przewaga popytu zmalała, jednak i tak inwestorzy mogą zaliczyć sesję do udanych. Z godziny na godzinę rósł w siłę KGHM, który finiszował z około 4-proc. zwyżką. W czołówce przez cały dzień znajdowała się JSW.
Do sporych wahań nastrojów doszło na kursie Allegro. Początek dnia był obiecujący, a kurs przekroczył nawet 70 zł. Jednak jeszcze w pierwszej godzinie sesji akcje wróciły do punktu wyjścia, a następnie przewagę obejmowała podaż. Ostatecznie na koniec dnia Allegro straciło 1,58 proc. Po kilku słabszych dniach z pewnością notowaniom handlowej spółki przyglądają się już jednak łowcy okazji. Inwestorzy śledzili też notowania CD Projektu, wokół którego narodziły się plotki dotyczące przejęcia, jednak ostatecznie dwie ostatnie sesje kończyły się praktycznie w punkcie wyjścia.
Najsłabiej z grona blue chips wypadł Mercator, który kończył sesję poniżej 200 zł. Była to druga po XTB najsłabsza spółka szerokiego rynku. Z kolei walory brokera zniżkowały ostatecznie o blisko 21 proc. po słabych wynikach kwartalnych. W II kwartale spółka zanotowała blisko 24 mln zł straty netto. Zarząd tłumaczył, że pogorszenie wyników było efektem niższej zmienności na rynkach. Indeks dużych spółek na zamknięciu zwyżkował o 0,89 proc., do blisko 2266 pkt. Z kolei indeksy małych oraz średnich spółek wystartowały niemrawo, ale na koniec dnia zyskały odpowiednio 0,52 proc. oraz 0,42 proc.
Tymczasem sesja na Wall Street zaczęła się od skromnych zwyżek S&P500, który tym samym wspinał się na nowy rekord oraz Nasdaq, wracającego po przerwie nad poziom 14800 pkt.
Na amerykańskim rynku obligacji sytuacja w czwartek była bardzo stabilna. Rentowności dziesięcioletnich papierów rosły odrobinę (ceny spadały) do 1,249 proc. W Polsce z kolei już w środę doszło do silnego wzrostu oprocentowania papierów dziesięcioletnich, o około 15 pkt baz. W czwartek wskaźnik ten dalej rósł, chwilami nawet do 1,75 proc.