Indeks szerokiego rynku warszawskiej giełdy na początku piątkowego handlu zdołał po raz pierwszy w historii przekroczyć pułap 68400 pkt. i dotarł do 68432 pkt. Niedźwiedzie szybko przejęły jednak kontrolę i notowania zaczęły spadać. Około południa kurs wrócił do poziomu czwartkowego zamknięcia po czym zaczął poruszać się w bok. Ostatecznie indeks zyskał 0,2 proc.
W przypadku WIG20 sesja przebiegała w niemalże identycznym tempie. Indeks otworzył się na plusie, jednak po chwili zaczął wyraźnie tracić. Po powrocie notowań w okolice czwartkowego zamknięcia indeks poruszał się w wąskim zakresie punktowym i zakończył dzień na poziomie 2273 pkt., co oznacza wzrost o 0,14 proc.
W gronie największych spółek na uwagę zasługuje Asseco Poland. Spółka przedstawiła wstępne wyniki za II kwartał, które wskazują na dwucyfrową poprawę zysku. W efekcie, notowania rosły w trakcie sesji nawet o 5 proc., do najwyższego poziomu od 2007 r. Ostatecznie zyskały jednak 4,3 proc. Na plus wyróżniały się także banki. Santander i PKO BP zdrożały odpowiednio o 2,3 proc. i 1,7 proc.
Sektor bankowy był jednym z najlepszych indeksów sektorowych w piątek. Nie pozostało to także bez wpływu na mWIG40. ING, Alior i Millenium pomogły wynieść indeks średnich spółek o 0,4 proc. w górę.
Z kolei sWIG80 ma za sobą trzecią wzrostową sesję z rzędu. Wygraną passę udało się jednak utrzymać rzutem na taśmę. Indeks małych spółek zyskał skromne 0,04 proc.