Początek nowego tygodnia na warszawskiej giełdzie przyniósł niewielkie zmiany. Atmosfera wciąż jest typowo wakacyjna. WIG20 zaliczył w poniedziałek symboliczny wzrost, a wszystko to działo się w otoczeniu stosunkowo niewielkich obrotach. Czy podobny scenariusz będziemy obserwowali dzisiaj?
Początek notowań może na to wskazywać. WIG20 w pierwszych minutach handlu miał problem z obraniem kierunku. Trwa czekanie na jakiś impuls do działań. Być może pojawi się on w kolejnych godzinach, chociaż okres wakacyjny z pewnością temu nie sprzyja.
Spadkami dzień zakończyły wczoraj S&P500 oraz Dow Jones Industrial. Ten pierwszy spadł 0,1 proc. zaś drugi 0,3 proc. Tematem numer jeden jest teraz potencjalna kolejna fala koronawirusa i jej wpływ na gospodarkę, a także ewentualne zacieśnienie polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną. Dodajmy jednak, że w poniedziałek na plusie dzień zakończył indeks Nasdaq, który zyskał 0,16 proc.
Oddech próbują łapać rynki azjatyckie. Hang Seng rósł ponad 1 proc. Shanghai Composite przed zamknięciem notowań był 0,9 proc. na plusie. Nikkei225 zyskał 0,2 proc.
Kalendarz makroekonomiczny na dzisiaj to przede wszystkim odczyt niemieckiego indeksu ZEW. Raczej jednak nie należy się tutaj spodziewać rynkowego trzęsienia ziemi. Pozostaje śledzić kolejne doniesienia ze strony bankierów centralnych na temat tego, kiedy może zacząć się zacieśnienie polityki monetarnej.