Początek nowego tygodnia przerwał wzrostową serię na warszawskiej giełdzie oraz bicie kolejnych rekordów przez indeks WIG. Dominował kolor czerwony, a wskaźnik największych spółek naszego parkietu ostatecznie stracił prawie 0,9 proc. Czy dzisiaj jest szansa na powrót do wzrostów?
Pierwsze takty notowań nie ułatwiają wyciągania jakiś wniosków. Niby na samym początku przewagę miały byki, ale była ona bardzo niewielka i szybko też wygasła. Wakacyjna atmosfera nadal się utrzymuje i pozostaje czekać na impuls do działania.
Takim mogła być wczorajsza sesja na Wall Street, chociaż jak widać nie przełożyła się ona zbytnio na nastroje w Warszawie. Mimo początkowych problemów S&P500 ustanowił wczoraj nowy historyczny rekord. Ostatecznie zyskał prawie 0,3 proc. Podobną skalę wzrostu zanotował Dow Jones Industrial. Słabiej zaprezentował się Nasdaq, który stracił 0,2 proc.
Czerwono było za to w Azji. Przed zamknięciem notowań 2 proc. tracił Shanghai Composite. Blisko 2 proc. na minusie był także Hang Seng. Kospi stracił niemal 1 proc. Najlepiej w tym gronie poradził sobie Nikkei225, ale i ten zamknął dzień 0,4 proc. pod kreksą.
We wtorek kalendarz makroekonomiczny to przede wszystkim dane ze Stanów Zjednoczonych na temat sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej. Oczywiście kluczowe pozostają parametry polityki pieniężnej, przede wszystkim w wykonaniu amerykańskiej Rezerwy Federalnej, a także kolejne odmiany koronawirusa czy też napięta sytuacja geopolityczna.