Scenariusz został narzucony przez czwartkowe, płaskie notowania w USA i wdrożony głównie przez skorelowanie z indeksami europejskimi. W finale WIG20 stracił 0,2 procent przy 505 mln złotych obrotu. Z lokalnego punktu widzenia sesja nie miała historii i została przesądzona przez poranne cofnięcie WIG20 w rejon 2250 pkt. Ulokowanie indeksu dokładnie w środku trzymiesięcznego trendu bocznego, którego granicami są rejony 2300 pkt. i 2200 pkt., musiało wyłączyć z gry inwestorów spoglądających na wykresy. W efekcie rynkowi zostało głównie powielanie ruchów giełd bazowych. W finale presja wzrostowa z Wall Street pozwoliła zakończyć handel w rejonie 2255 pkt. i ulokować indeks w środku dziennego zakresu wahań. Finał nie miał większego wpływu na obraz tygodnia, ale uśpienie w środku konsolidacji 2300-2200 pkt. dobrze podkreśla konsekwencje wcześniejszych rozdań i wzmacnia zawahanie popytu na oporach w rejonie 2300 pkt. Wszystko wskazuje na to, iż los konsolidacji i kierunek wybicia z trendu bocznego zostaną przesądzone przez korelację WIG20 z indeksami rynków bazowych, ale nie można też wykluczyć scenariusza, w którym lokalne i wakacyjne wyciszenie przedłuży trend boczny na finałowe sesje sierpnia, a gra o nowe treści zacznie się dopiero na pierwszych dniach września. Na dziś znana od tygodni konsolidacja pod oporami na 2300 pkt. przenosi się na kolejny tydzień, a wraz z zawieszeniem rynku rośnie szansa na domknięcie trzeciego miesiąca w trendzie bocznym.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.