Poranek maklerów: Przybywa punktów zapalnych

Presja regulacyjna w Chinach, Evergrande, niedobory energii, amerykańskie turbulencje związane z podniesieniem limitu zadłużenia, polityka Fedu czy globalne obawy o skutki wariantu delta koronawirusa. Lista czynników, które mogą stanowić pretekst do wyprzedaży na rynkach, staje się coraz dłuższa.

Publikacja: 30.09.2021 09:04

Poranek maklerów: Przybywa punktów zapalnych

Foto: PAP/EPA

Indeksy wczoraj poradziły sobie jednak całkiem nieźle, a i dzisiaj jest szansa na zwyżki choćby z tego powodu, że to ostatni dzień miesiąca i kwartału. A zatem ostatnia szansa na tzw. window dressing dla zarządzających funduszami. Czy ją wykorzystają?

Nieprzekonująca skala odbicia

Szymon Nowak, BM BNP Paribas Bank Polska

Środa przyniosła na giełdach odreagowanie po spadkach w dniach poprzednich. Szeroki WIG zyskał 0,62%. Poszczególne segmenty rynku kontrybuowały do powyższego wyniku w podobnej skali. Najsilniej zachowywał się WIG20, który zyskał 0,67%. Jedynie nieznacznie mniej wzrósł mWIG40 (0,65%). Indeks małych spółek, czyli sWIG80, zyskał z kolei 0,47%. Podobną skalę wzrostów obserwowaliśmy również na innych rynkach – DAX zanotował wzrost o 0,77%, a francuski CAC40 0,83%. Wczorajsza skala odbicia pozostaje na ten moment niezbyt przekonywująca z punktu widzenia strony popytowej. Dopiero utrzymanie wzrostów w drugiej części tygodnia mogłoby świadczyć o wyczerpaniu siły wśród sprzedających, którzy obecnie posiadają wiele argumentów. W centrum uwagi inwestorów obecnie zamiast Chin, gdzie mamy do czynienia nie tylko z presją regulacyjną wobec sektora technologicznego, lecz obecnie również kluczowym problemem dostępności energii i przestojami w fabrykach, znalazły się Stany Zjednoczone, gdzie trwają polityczne turbulencje związane z uchwaleniem finansowania dla rządu federalnego jak i podniesieniem limitu zadłużenia. W ostatniej dekadzie do analogicznych wydarzeń dochodziło już kilkukrotnie, w tym do tzw. shutdownu agencji rządowych, czyli ograniczenia pracy ze względu na brak zatwierdzonego finansowania. Chociaż nie doprowadzało to do znaczących wyprzedaży na rynkach finansowych, to obecna liczba różnych ryzyk sprawia, że każdy z punktów zapalnych może okazać się dla inwestorów czynnikiem do rozpoczęcia wyprzedaży.

Za odbiciem na warszawskiej giełdzie w dniu wczorajszym w dużej mierze stał sektor bankowy (WIG-Banki zyskał 1,16%.). Dobrze radził sobie ponadto sektor paliwowy (0,66%) jak i informatyczny (1,34%). Z drugiej strony znalazł się sektor energetyczny, który tracąc 0,83% był najgorszym segmentem rynku.

Handel w Azji kończy się w zdecydowanej większości wzrostami, choć pod koniec sesji znaczące indeksy takie jak Nikkei225, czy Hang Seng znajdują się pod kreską. Z drugiej strony Shanghai Composite zyskuje ok. 0,8%. Na dobre nastroje wskazują notowania kontraktów terminowych na DAX i S&P 500, które w godzinach porannych zyskują aż 0,7%, co pozwala oczekiwać pozytywnego otwarcia także w Warszawie. W centrum uwagi pozostaną wciąż czynniki globalne, ze szczególnym uwzględnieniem problemów z uchwaleniem finansowania rządu federalnego i podniesienia limitu zadłużenia w Stanach Zjednoczonych.

Zbyt dużo niepewności

Maciej Madej, analityk DM TMS Brokers

Środowa sesja przyniosła skromne odbicie na Wall Street, w ślad za czym podążyły indeksy azjatyckie. W środę handel w USA przebiegał w mieszanych nastrojach, choć z pewną przewaga kupujących. Dow Jones dodał 0,26 proc., a notowania S&P500 rosły o 0,16 proc. Pod „kreską" znalazł się Nasdaq100, który zniżkował o 0,24 proc. Wskaźniki PMI dla chińskiego przemysłu wskazują na minimalnie pogorszenie nastrojów w biznesie. Jednocześnie rezultat prywatnego badania Caixin PMI wypadł nieco lepiej niż w ubiegłym miesiącu. Shanghai Composite rośnie o 0,6 proc. Traci japoński Nikkei225, gdyż inwestorzy ważą ryzyka polityczne związane z wyborem nowego premiera. W czwartek o poranku notowania terminowe indeksu DAX wskazują na kontynuację odbicia na otwarciu sesji europejskiej.

Kalendarz publikacji makroekonomicznych powoli się rozkręca, a czwartek przyniesie ostateczny odczyt dynamiki PKB z USA oraz inflacji z Niemiec. Wciąż jednak dominującym tematem na rynku akcji pozostaje kwestia limitu zadłużenia w Stanach Zjednoczonych. W czwartek ma odbyć się senackie głosowanie ws. zwiększenia możliwości pożyczkowych. Sentyment na rynku pozostaje nienajlepszy, gdyż w otoczeniu jest zbyt dużo niepewności. Po kolei: Evergrande, kryzys energetyczny, kryzys zadłużeniowy, kolejna fala epidemii, to wszystko sprawia, że apetyt na ryzyko pozostaje niewielki.

Na krajowym podwórku nastroje w środę były optymistyczne. WIG20 urósł o 0,67 proc., a „królem" zwyżek było Asseco, którego akcje zyskiwały 3,7 proc. Na podium znalazły się jeszcze Dino oraz PGNiG. Drugą stronę tabeli okupowali przedstawiciele tzw. starej ekonomii, a więc Tauron, PGE oraz KGHM. W czwartek warto obserwować zachowanie waloru producenta gier Bloober, który pochwalił się znaczącymi współpracami. Dotychczas sentyment do game-dev był raczej niedźwiedzi, ale kolejne pozytywne sygnału mogą to odwrócić.

Okazja na window dressing

Piotr Neidek, BM mBanku

Czwartek to jak na razie okres zrównoważony popytem i podażą na azjatyckich rynkach, chociaż zieleni jest dzisiaj więcej niż ostatnio. Najlepiej radzi sobie giełda w Seulu oraz Dżakarcie. Jakarta Composite Index wydostał się górą z konsolidacji i jest na właściwej drodze do zaatakowania sierpniowych maksimów. Wzrosty widać także w Nowej Zelandii – NZX50 jest na etapie formowania konsolidacji w ramach formacji flagi. Obecnie wystarczy jeszcze jedna mocniejsza sesja i byki ponownie otworzą sobie drogę na północ. Podobna sytuacja miała już miejsce w ubiegłym miesiącu. Wówczas po wyłamaniu się indeksu górą z horyzontu doszło do uformowania się nowej fali hossy.

Dzisiejsze, poranne notowania kontraktów na S&P500 przebiegają pozytywnie. O godzinie 7:15 ceny zyskują około +0.8%, a po wczorajszej sesji sytuacja techniczna zarówno kontraktów jak i kluczowych indeksów z Wall Street nieco się poprawiła. Wprawdzie środa nie została zdominowana przez kupujących, gdyż w końcówce dnia widoczna była wyprzedaż akcji. Niemniej S&P500 zdołał utrzymać się nad kreską. Na wykresie pojawiła się formacja harami, jednakże wtorkowy olbrzymi korpus nieco psuje wydźwięk tej struktury. W średnim terminie nadal istnieje ryzyko spadków w kierunku 4050 punktów, dlatego też niedźwiedzie nadal mogą szukać okazji do zajmowania krótkich pozycji.

Udaną sesję odnotowały niemieckie byki. DAX zyskał na wartości +0.8% i podobnie jak jego jankeski kolega, także zbudował formację harami. Na przestrzeni ostatnich miesięcy pojawiały się już formacje o takim nazewnictwie, jednakże żadna z nich nie jest identyczna z wtorkowo-środowym układem. Niemniej jednak szukając podobieństw, należałoby przytoczyć przykład świeczek z drugiej połowy lipca, z początku maja oraz drugiej dekady kwietnia. Wówczas sesja następująca po uformowaniu się podobnych struktur, okazywała się wzrostowa. W średnim terminie sytuacja techniczna nadal pozostaje stabilna a tym samym byki mogą dzisiaj powalczyć o dawkę zieleni na niemieckim parkiecie.

Nad Wisłę wrócił optymizm. Wczoraj ponownie przeważali kupujący. WIG zdołał utrzymać się na wysokości dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, tym samym nie doszło do aktywacji spadkowego scenariusza zakładającego ruch w kierunku 66k. Z drugiej strony bykom nie udało się zneutralizować wtorkowej świeczki. Lokalny opór 70179 nie został pokonany, dlatego też niedźwiedzie wciąż mogą o sobie przypomnieć. Dzisiaj kończy się kolejny kwartał na warszawskim parkiecie. Tym samym zachodzi możliwość window dressing. Zarządzający funduszami mają pełne prawo zwiększyć swoją aktywność po stronie kupna i podbić notowania spółek, poprawiając wyceny portfeli.

Powrót optymizmu widać także na rynku kryptowalut. Dzisiaj od rana mocno zyskuje Bitcoin. +6% widoczne na cyfrowej walucie połączone jest z atakiem linii lokalnego trendu spadkowego. W ostatnim czasie ceny ustabilizowały się na wsparciu, którego obrona może posłużyć do wyprowadzenia wzrostowej kontry. Z technicznego punktu widzenia można doszukać się pewnego podobieństwa z tym, co robi DJIA. Wprawdzie porównywanie jankeskiego indeksu z wirtualnym aktywem nie jest ekonomicznie poprawne, to jednak w ostatnich miesiącach nastroje są podobne na tych rynkach. Jak to się przełoży na październik czyli kolejny, statystycznie słaby miesiąc na giełdach, okaże się wkrótce.

Giełda
Rok cyklu prezydenckiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Giełda
GPW czeka na nowy impuls