Poranek maklerów – Atmosfera gęstnieje

Jak na razie Warszawa pozostaje „zieloną wyspą”. Ale na rynkach światowych optymizmu coraz mniej. Duże przeceny w USA i Azji nie nastrajają optymistycznie. Złoty pozostaje nadal słaby, a oliwy do ognia dodała decyzja OPEC+ (Brent po ponad 81 USD/bar.). Analitycy wieszczą „zielone” otwarcie w Warszawie.

Publikacja: 05.10.2021 09:13

Poranek maklerów – Atmosfera gęstnieje

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Wtorek upłynie pod znakiem finalnych odczytów wskaźników PMI dla usług. Poza tym poznamy inflację producencką w strefie euro. Pod koniec dnia wystąpienie szefowej EBC Christine Lagarde.

Spadki na świecie

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas

Początek tygodnia rozpoczął się od spadków na globalnych rynkach akcji. Negatywnie na postrzeganie ryzykownych aktywów wpływają te same tematy, które spowodowały korektę we wrześniu, a mianowicie zbliżająca się perspektywa taperingu Fedu, obawy o wpływ rosnących cen surowców i coraz wyższej inflacji na tempo koniunktury oraz kryzys zadłużeniowy chińskiego dewelopera Evergrande.

W poniedziałek rynek skupiał się na dwóch ostatnich tematach – wczoraj wstrzymano obrót akcjami Evergrande w Hongkongu po doniesieniach, że chiński deweloper zgodził się sprzedać pakiet akcji, aby pozyskać bardzo potrzebną firmie gotówkę. W trakcie europejskiej sesji inwestorzy zwracali także uwagę na kontynuację silnych zwyżek cen gazu (+100 proc. w miesiąc). Z kolei podczas sesji za oceanem głównym tematem były rosnące rentowności obligacji skarbowych negatywnie wpływające na wyceny spółek wzrostowych. Było to spowodowane silnymi zwyżkami cen ropy naftowej (gatunek Brent wybił się ponad 80 USD docierając do najwyższego poziomu od 3 lat) po informacjach z posiedzenia OPEC+ na temat braku zgody kartelu na zwiększenie wydobycia ropy naftowej. Ponadto amerykański sektor technologiczny był też pod presją informacji o globalnej awarii aplikacji z grupy Facebook. Finalnie o ile spadki w Europie nie przekroczyły na głównych indeksach 1,0 proc., to przecena w USA była głębsza i wyniosła -1,3 proc. dla S&P500 oraz ponad -2 proc. dla Nasdaqa.

Na tym tle wczorajsze zachowanie WIG-u wyróżnia się mocno pozytywnie. Indeks szerokiego rynku zyskał 0,64 proc. za sprawą odbicia WIG20 (+0,44 proc.) oraz silnych wzrostów mWIG40 (+1,6 proc.). Na dobre zachowanie blue chips wpływał sektor energetyczny, paliwowy i banki, które z nawiązką równoważyły spadki spółek wzrostowych i defensywnych (CD Projekt, Mercator, Allegro, Dino, sektor telekomunikacji). Podobnie w przypadku mWIG40, na plus działało mocne zachowanie banków, spółek przemysłowych oraz LiveChatu (po publikacji danych o sprzedaży za III kwartał). Tym samym krajowe indeksy kontynuują trend relatywnej siły względem rynków bazowych, a WIG20 utrzymuje się ponad kluczowymi wsparciami w rejonie ok. 2 270 pkt.

Azjatyckie niedźwiedzie

Piotr Neidek, BM mBanku

Wtorek to kolejny dzień zdominowany przez azjatyckie niedźwiedzie. Wprawdzie tuż po godzinie 7:00 gdzieniegdzie pojawiła się zieleń, to jednak jej odcień jest nieco blada. Hang Seng Index wystartował z nowych, miesięcznych minimów i chociaż bykom udało się powrócić nad wczorajsze zamknięcie, to jednak trend spadkowy nadal dominuje. W Szanghaju ponownie inwestorzy mają wolne i na ich powrót będzie trzeba zaczekać aż do piątku. Natomiast w Tokio trwa kolejny dzień mocnej wyprzedaży akcji. Nikkei 225 od początku tygodnia stracił już ok 3,5 proc. i wygląda na to, że podwójny szczyt na dobre wystraszył inwestorów. Zanegowanie tej formacji będzie wymagało sporego nakładu kapitału, a jak na razie przewagę mają niedźwiedzie.

Poranne notowania kontraktów na S&P 500 przebiegają na neutralnych poziomach. Po słabym początku tygodnia, dzisiaj byki ponownie próbują swoich sił. Wczoraj zostało przełamane piątkowe minimum 4288. Na wykresie ponownie uformowana została czarna świeczka. Fala C zaczyna nabierać rozpędu. Jej potencjalny zasięg jak na razie pokrywa się z negatywnym scenariuszem bazującym w oparciu o formację klina. Na uwagę zasługuje dzisiaj poziom oporu 4355. Jego wybicie nieco zneutralizowałoby sytuację techniczną S&P 500.

Na Deutsche Boerse także dominuje podaż. Wczoraj bykom nie udało się odskoczyć od średnioterminowej strefy wsparcia. Już w piątek rozpoczął się test średniej ruchomej dwustusesyjnej. Jej położenie zbieżne jest z dolnym  ograniczeniem trójkątnej konsolidacji. To sprawia, że strefa 15000 punktów pełni obecnie ważną rolę w powstrzymaniu niedźwiedzi do zepchnięcia niemieckiej Xetry o kolejne 1000 oczek.

Wyprzedaż akcji widać także pośród średnich spółek notowanych na Deutsche Boerse. W poniedziałek mDAX dotarł do psychologicznej bariery 16000. Tutaj przebiega jedno z ważniejszych wsparć. Mowa o dolnym ograniczeniu kanału wzrostowego jak i średniej dwustusesyjnej. Wskaźniki impetu nie wykazują jeszcze wyprzedania, a tym samym nie można wykluczyć kilku mocniejszych ataków podaży. Ryzyko przerwania kilkumiesięcznego trendu wzrostowego jest obecnie bardzo wysokie. Ważne jest jednak to, aby widoczna przecena nie okazała się początkiem nowego impulsu bessy. Jak na razie głębokość spadkowej fali nie odbiega od tego, co można było zaobserwować w tym roku. Jednak kiedyś przyjdzie ten moment, kiedy to niedźwiedzie zdominują niemiecki parkiet.

Początek tygodnia na warszawskim parkiecie można zaliczyć do udanych, o ile nie bardzo udanych. Na tle zagranicznych parkietów WIG wypadł znakomicie, jednakże byki muszą dzisiaj myśleć o obronie zdobytych poziomów. Nic złego jeszcze się nie stanie, jeżeli indeks zamknie się poniżej 71000 czy nawet 70000 pkt. Jednakże przebicie się przez 69326 mogłoby zostać odebrane jako pretekst do mocniejszej korekty. Na dziennym wykresie zabrakło popytowych świeczek, dzięki którym byki czułyby się bezpieczne. Na uwagę zasługuje WIG20USD. W poniedziałek wyrysowany został okazały, górny cień świeczki. Jej umiejscowienie sprzyja niedźwiedziom, dlatego też nadchodzące godziny handlu mogą okazać się niezwykle istotne dla inwestorów. W średnim terminie sytuacja techniczna sprzyja wzrostom, jednakże lokalnie może pojawić się problem z kontynuacją zwyżki.

Na uwagę zasługuje wczorajsze osłabienie złotego. Jak na razie sytuacja techniczna sprzyja spadkom EUR/PLN, a pojawienie się sygnału SELL by MACD przemawia za deprecjacją ww. crossu. Jednakże powrót euro nad poziom 4,6 zł i ucieczka na północ mogłoby okazać się pretekstem dla zagranicy do rozpoczęcia ponownego procesu osłabiania złotego. To znów negatywnie wpłynęłoby na szanse zbudowania nowej fali hossy przez WIG. Dzisiaj o godzinie 8:00 złoty jak na razie pozostawał stabilny, jednakże podwyższona w ostatnich dniach zmienność na rynkach finansowych, nie gwarantuje, że ten stan będzie się długo utrzymywał.

OPEC nieugięte, problemy Facebooka

Kamil Cisowski, DI Xelion

Poniedziałkową sesją europejskie rynki rozpoczynały pod presją, ale po nerwowych pierwszych dwóch godzinach handlu podjęta została próba wyjścia nad kreskę. W wielu przypadkach tymczasowo się to udało, ale cały wysiłek został przekreślony po amerykańskim otwarciu za sprawą dwóch problemów – całkowitej zgodności OPEC+ w kwestii utrzymania obowiązującego planu zwiększania podaży ropy o 400 tys. baryłek miesięcznie (z uwagi na ostatnie problemy podaży rynek widział możliwość dodatkowej redukcji deficytu), a także największej w historii awarii Facebooka, Instagrama i WhatsAppa. Główne indeksy na kontynencie straciły finalnie od 0,09 proc. (IBEX) do 0,79 proc. (DAX).

Po raz kolejny znacznie lepiej wypadała Warszawa, gdzie WIG20 wzrósł o 0,44 proc., sWIG80 o 0,72 proc., a mWIG40 o imponujące 1,61 proc. PGE przewodziło silnym wzrostom spółek energetycznych (WIG-energia zamknął się 3,17 proc. wyżej), ponownie solidnie zachowywały się banki, szczególnie te mniejsze, większe ujemne kontrybucje wniosły do głównego indeksu tylko Allegro (-2,05 proc.) i CD Projekt (-2,87 proc.). Absolutną gwiazdą mWIG-u był Livechat, drożejący o 14,56 proc. po informacjach o wzroście przychodów w II kwartale o 25,9 proc. r./r.

Korekta w USA przybrała poważny charakter – S&P 500 spadł o 1,3 proc., a Nasdaq o 2,1 proc. Facebook zamknął się 4,89 proc. niżej, zniżki przekraczające 2 proc. notowały wszystkie pozostałe spółki FAAMG. Olbrzymia awaria, która obniżyła wartość majątku Marka Zuckerberga o 6 mld USD może przesłaniać fakt, że gigant społecznościowy koryguje się silnie już od połowy września. Jest to efekt m.in. efekt serii reportaży „Wall Street Journal", które powstały w efekcie przecieków Frances Heugen, byłej pracownicy firmy. Dowodzą one systematycznego przedkładania zysków nad odpowiedzialność społeczną przez Facebooka i są poparte niejawnymi dokumentami.

Nastroje psuły wczoraj też dwa stare tematy – wzrost cen ropy i brak porozumienia w kwestii limitu zadłużenia USA. OPEC+ jednomyślnie wstrzymuje się od działań przyspieszających wzrost podaży, powołując się na wewnętrzne analizy, zgodnie z którymi deficyt może zniknąć nawet w grudniu. W tej chwili wydaje się to jednak nadmierny optymizm, szczególnie w kontekście głośno debatowanego tematu przechodzenia części elektrowni zasilanych gazem na ropę po drastycznych wzrostach jego cen. Jest to czynnik, który mógłby wygenerować popyt na ponad 500 tys. baryłek dziennie. Jak zwracają jednak uwagę analitycy, kartel doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jednym ze źródeł nierównowagi są niezwykle ostrożne działania amerykańskich producentów ropy łupkowej. Obecnie aktywnych jest według „WSJ" 489 odwiertów, o 1100 mniej niż w 2014 r., ostatnim okresie, gdy ceny były wyższe niż obecnie, a nadmierny rozrost branży wywołał pamiętną wojnę cenową z OPEC. Jeśli chodzi o drugi temat, Republikanie pozostają na razie nieugięci w kwestii podniesienia limitu długu, co grozi przeceną zapadających w październiku obligacji i kolejną falą obaw. Według niektórych obserwatorów na użycie procedury „rekoncyliacji", która umożliwiłaby Demokratom samodzielne podjęcie decyzji, potrzeba co najmniej dwóch tygodni – taki harmonogram nie mieści się w wyznaczonym przez J. Yellen „terminie apokalipsy", która ma nastąpić 18 października. Tymczasowo możemy spodziewać się więc co kilka dni chaotycznych, nerwowych sesji, bo od 2011 r. i pamiętnego obniżenia ratingu USA przez S&P rynek boi się zbyt długich impasów w kwestiach budżetowych.

Kontrakty futures wskazują, że dziś rynek amerykański podejmie próbę odbicia, która w części może zależeć od poziomu wskaźnika ISM w usługach. Nawet znaczna redukcja wczorajszej przeceny niekoniecznie będzie miała jednak na razie znaczenie prognostyczne.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego