W czwartek posiedzenie EBC, który najpewniej utrzyma ostrożne nastawienie. Ponadto poznamy wstępny PMI za grudzień w Europie.
Pozytywna reakcja na zacieśnienie polityki monetarnej w USA
Kamil Cisowski, Dom Inwestycyjny Xelion
Wczorajsza sesja w Europie miała być zaledwie preludium do wieczornego posiedzenia Fedu i dzisiejszych decyzji Europejskiego Banku Centralnego. Nastroje były w związku z tym dość stonowane, a chociaż na niektórych rynkach ujawniała się nerwowość (np. hiszpański IBEX spadł o 1,24% wiedziony silnymi przecenami Indry i Inditeks), wszystkie główne giełdy poza Madrytem i Londynem zamykały się na niewielkich plusach. Trudno tym samym znaleźć uzasadnienie dla przebiegu dnia w Warszawie, gdzie WIG20 spadł o 2,3%, mWIG40 o 1,69%, a sWIG80 o 1,1%. Dzień był tragiczny dla spółek surowcowych (JSW spadło o 8,9%, a KGHM o 5,61%), około czteroprocentowe przeceny notowały Orlen i PKO, o 4,70% spadały notowania Allegro. W drugim szeregu można mówić właściwie o pełnej kapitulacji, na plusie zamknęło się zaledwie 5 spółek z mWIG40. Gdyby nie fakt, że Warszawa otrzyma dziś zapewne silne wsparcie z otoczenia zewnętrznego, poziom 2100 pkt WIG20 byłby oficjalnie zagrożony.
Podczas wczorajszego posiedzenia Rezerwa Federalna zrobiła wszystko co sygnalizowała i czego się po niej spodziewano. Tempo redukcji skupu aktywów przyspieszono dwukrotnie, do 30 mld USD miesięcznie, co oznacza, że program zakończy się w marcu. Członkowie FOMC otworzyli sobie też drzwi do trzech podwyżek stóp procentowych w przyszłym roku. Chociaż Jerome Powell wspomniał o omikronie, jasno dał do zrozumienia, że na tym etapie zatrzymanie inflacji jest priorytetem. Komitet nie planuje podwyżek przed końcem QE, ale nie widzi sensu w czekaniu na osiągnięcie pełnego zatrudnienia.
Reakcja rynku na posiedzenie jest nieco zaskakująca. O ile na rynku długu poza chwilowym wzrostem zmienności niewiele się wydarzyło, dolar po chwilowy umocnieniu zaczął się wyraźnie osłabiać, a kurs EUR/USD powrócił w okolice 1,13. Najciekawsza jest jednak silna fala popytu, która pozwoliła DJIA zyskać 1,08%, S&P 500 1,63%, a Nasdaq 2,15%. Taka struktura wzrostów jest oczywiście bardziej spójna z gołębimi komunikatami Fedu, podobnie zresztą jak ich skala – tak dobrej sesji po posiedzeniu nie odnotowano od 13 miesięcy.