W skali globalnej największa uwaga koncentruje się na wczorajszej wyprzedaży spółek technologicznych w Nowym Jorku. Jak wskazują maklerzy, stwarza to niekorzystne warunki dla handlu na początku sesji w Europie.
Wyprzedaż na technologii
Kamil Cisowski, DI Xelion
Rynki europejskie i GPW kontynuowały we wtorek noworoczne wzrosty. Stopy zwrotu z głównych indeksów UE wahały się od 0,39% (IBEX) do 1,39% (CAC40), po wydłużonej noworocznej przerwie z przytupem rok rozpoczął FTSE100 (1,63%). WIG20 wzrósł o 0,62%, mWIG40 o 0,19%, a sWIG80 0,86%. WIG Banki wzrósł o 1,02% po podwyżce stóp przez RPP o 50 pb. Ruch, zgodny z oczekiwaniami, ale bliżej ich dolnego przedziału, nie wywołał tym razem takiej reakcji jak w grudniu, m.in. dlatego, że absolutnie nic w bieżącej komunikacji Rady nie sugeruje, by cykl podwyżek miał się zakończyć. Będąc w okresie bezustannych rewizji prognoz inflacji w górę i znajdując się pod presją samego prezesa NBP, który w końcówce roku ogłosił średnioroczną prognozę CPI na poziomie 7,6%, jesteśmy zmuszeni podnieść naszą prognozę poziomu stopy referencyjnej na koniec roku do 3,25-3,50%, co i tak znajduje się poniżej konsensusu zbliżającego się obecnie do 4,0%. Bardzo trudna końcówka ubiegłego roku i start nowego nie zmieniają naszego potywynego nastawienia do polskich obligacji skarbowych w horyzoncie najbliższych 12 miesięcy.
Krótkoterminowa presja płynie także z zewnątrz, amerykańskie 10-latki w szybkim tempie zbliżyły się do górnego ograniczenia przedziału ubiegłorocznych wahań (1,70-1,75%), rentowność 2-latek naruszyła 0,80%. W poprzednim komentarzu pisaliśmy, że ruch w dość zaskakujący sposób został zlekceważony przez giełdę podczas pierwszej sesji, natomiast wczorajsza przyniosła już wyraźną wyprzedaż na technologii. Podczas gdy S&P500 spadł o zaledwie 0,06%, NASDAQ stracił 1,33%, a ARK Innovation 4,43%. Sentymentu na rynku nie powinny poprawiać także dane makro. Spadek ISM w przemyśle z 61,1 pkt. w listopadzie do 58,7 pkt. w grudniu (konsensus: 60,0 pkt.), a także niższa od oczekiwań liczba ofert pracy JOLTS (10,56 mln vs. konsensus 11,06 mln) wpisują się w naszą generalną tezę o możliwości zbliżających się negatywnych niespodzianek z amerykańskiej sfery realnej.