Krajowy rynek funduszy, jak inne, podlega modom i trendom. Swego czasu TFI na szerszą skalę otwierały fundusze złota, które zaraz potem okazały się przynosić straty. W ostatnich latach TFI uruchamiały fundusze typu ESG, czyli inwestujące według kryteriów zrównoważonego rozwoju. Okoliczności, które wcześniej sprzyjały tego rodzaju inwestycjom, dość gwałtownie się odwróciły.
ESG w ogonie
W ostatnich miesiącach rynki akcji nie dają inwestorom wielu powodów do zadowolenia. Zachowanie części indeksów akcji może nawet przywodzić na myśl obawy o dodatnie stopy zwrotu w perspektywie całego roku. Funduszy akcji, które są pod kreską po blisko dziewięciu miesiącach tego roku, nie jest co prawda na ten moment dużo, bo około dwudziestki. Wiele z nich ma jednak wspólną cechę i wcale nie chodzi o ten sam rynek, w który inwestują. Na ostatnich miejscach funduszy akcji w zestawieniu wyników od początku roku najczęściej znajdziemy produkty typu ESG. Najgorszy z nich – zielonej energii – przyniósł dotąd ponad 28 proc. straty. Co ciekawe, mowa o funduszu uruchomionym stosunkowo niedawno, bo na początku zeszłego roku. Większość pozostałych funduszy ESG to także produktowe nowości, które jednak powstały przy zmianie otoczenia na mało sprzyjające dla tego typu rozwiązań.
– W roku 2023 widzimy bardzo silną przecenę funduszy z szeroko rozumianego segmentu ESG. Indeks S&P Global Clean Energy, skupiający spółki z obszaru czystej energii, stracił w tym roku ponad 24 proc., przy jednoczesnym wzroście indeksu MSCI World o 12,5 proc. – niemal 37 pkt proc. różnicy – zauważa Sebastian Liński, dyrektor rynków zagranicznych, Uniqa TFI. Jak mówi, efekt ten spowodowany jest szeregiem czynników o różnej sile działania.
Czytaj więcej
Oprocentowanie amerykańskich papierów dziesięcioletnich wzbiło się na nowy rekord w tym roku, co...